Bitwa pod Kockiem i Łukowem
z Armią Czerwoną
30 wrzesnia - 08 pazdziernika 1939 roku
© author Bogdan Konstantynowicz
Zbrojna agresja Zwiazku Sowieckiego na Polske we wrzesniu 1939 roku a stan wojny z Sowietami po 1939.
Zamach stanu generala Wladyslawa Sikorskiego we wrzesniu 1939 roku
Sowiecka agresja na Polske 17 wrzesnia 1939 roku - © author Bogdan Konstantynowicz
© Kampania wrzesniowa 1939 roku
® konstantynowicz.info welcome
Bogdan
Konstantynowicz
set out in Feb. 2003 - March 2013
Autor w tym miejscu wyjasnia (20 czerwca 2009), ze odpowiada na pytania wylącznie na lamach tej strony internetowej lub w korespondencji z poczty bog4konsta@yahoo.com. Moze ponizsze cytaty są sprzeciwem wobec utartych "komunistycznych" opinii o Kampanii Wrzesniowej? "Jeszcze
trudniej pojac, ze szczególowo informowany o sytuacji pod
sowiecka okupacja rzad polski z gen. Wladyslawem Sikorskim na czele nie
podjal (a czy choc próbowal?) prób skutecznej
ochrony przed mordem calego skladu korpusu oficerskiego w sowieckiej
niewoli", jak podkresla prof. Stanislaw Alexandrowicz;
a dalej dodaje: "Kapitulujacy przed Sowietami - nie przed
Wehrmachtem, z którym walczyl - dowódca obrony
Lwowa gen. Langner wydal
im na smierc tysiace oficerów. Czy w nagrode za to Sowieci
umozliwili mu spokojne odejscie i przedostanie sie na
Zachód? General
Rómmel po bombardowaniu przez Luftwaffe sztabu
jego Armii "Lódz" "znalazl sie" z samochodem i adiutantem w
Warszawie. Wczul sie zapewne w role Wodza Naczelnego (!), nakazujac
przez radio "clairem" (czyli bez szyfrowania) traktowanie wojsk
sowieckich jako sprzymierzonych (!). Chyba za to byl on honorowany w
PRL jako bohaterski "dowódca" obrony Warszawy. Pomimo uplywu
lat i kolejnych pokolen do pelnego poznania "losów polskich"
1939-1945 jeszcze daleko. (...) Odpowiedz byc moze przyniesie czas." Juz w czerwcu
1940 roku zlozono pierwszy meldunek
na rece oficerów organizacji podziemnej w
Warszawie o masowych grobach polskich oficerow w Katyniu. "Liczba ofiar stalinowskiego terroru
znacznie przewyzszala liczbe ofiar Hitlera. W przypadku
Polaków ... nie mozna sie bylo doliczyc miliona
zaginionych podczas ... deportacji. Innych wygodnie wpisano do
rubryki 'dwudziestu milionów rosyjskich ofiar wojny', ...
Masakra katynska w roku 1940 zajmuje szczególne miejsce w
historii wspólpracy nazistowsko-sowieckiej. Biorac pod uwage
rozmiary zbrodni, do jakich doszlo w czasie wojny, rozstrzelanie 15
tysiecy polskich oficerów ... stanowilo drobniejszy
incydent. Slusznie jednak zbrodnia ta nabrala znaczenia wysoce
symbolicznego ... (prof. Norman Davies, w: 'Tygodnik
Powszechny' 1999, nr 39). W zagadce katynskiej
tkwila glebsza tajemnica. Klucz do niej mógl spoczywac w
sferze stosunków miedzynarodowych: ujawnienie
calej prawdy o Katyniu godziloby w moralną fikcje, na której
zbudowano Wielka Koalicje. Byc moze klucz ów lezal w sferze
ideologii. Najprawdopodobniej jednak problem polegal na tym, ze Katyn
byl dowodem wspólnej kampanii
ludobójstwa prowadzonej zgodnie przez nazistów
i Sowietów ... Gdy w roku 1940
general NKWD Nabrasznikow skladal wizyte generalnemu gubernatorowi
Hansowi Frankowi rezydujacemu w Krakowie, ujrzal sztandar z mlotem i
sierpem powiewajacy obok swastyki ... Nie ma najmniejszych
watpliwosci, ze nadludzki wysilek Armii Czerwonej uratowal nas przed
Hitlerem. W rewanzu Zachód zbyt skwapliwie lakierowal prawde
o bilansie rzadów Stalina ...". Franz Kadell, 'Katyn. Das zweifache Trauma der Polen', Wydawnictwo F. A. Herbig 2011, ISBN 978-3-7766-2660-5. Polskie wydanie rok pozniej, w kwietniu 2012 roku pt.: 'Katyń w oczach Zachodu', Franz Kadell. Dnia 26 listopada 2010 roku Duma Państwowa Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej podjela Uchwale 'O katyńskiej tragedii i jej ofiarach': "Siedemdziesiąt lat temu rozstrzelano tysiące polskich obywateli, którzy byli przetrzymywani w łagrach dla jeńców wojennych NKWD ZSRR, a także w więzieniach zachodnich obwodów Ukraińskiej SRR i Białoruskiej SRR. W oficjalnej propagandzie radzieckiej odpowiedzialność za tę zbrodnię, którą zbiorczo nazwano tragedią katyńską, przypisywano nazistowskim zbrodniarzom. ... Na początku lat 90-tych nasz kraj wykonał ważne kroki na drodze do wyświetlenia prawdy o tragedii katyńskiej. Uznano, że masowa zagłada polskich obywateli na terytorium ZSRR w czasie II wojny światowej była aktem przemocy ze strony totalitarnego państwa ... Opublikowane materiały, które przez wiele lat były przechowywane w tajnych archiwach, nie tylko ujawniają skalę tej strasznej tragedii, lecz także dowodzą, iż zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu Stalina i innych radzieckich przywódców. Potępiając terror i masowe prześladowanie obywateli swojego kraju i obywateli innych państw jako będące nie do pogodzenia z ideą prymatu prawa i sprawiedliwości, Duma Państwowa Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej wyraża głębokie współczucie wszystkim ofiarom nieuzasadnionych represji, ich rodzinom i bliskim. ... Stanowczo potępiając reżim, który gardził prawami i życiem ludzi, deputowani do Dumy Państwowej w imieniu narodu rosyjskiego wyciągają przyjazną dłoń do narodu polskiego. Wyrażają też nadzieję na początek nowego etapu w stosunkach między naszymi krajami, które będą rozwijać się na gruncie demokratycznych wartości. Osiągnięcie takiego rezultatu będzie najlepszym pomnikiem ofiar katyńskiej tragedii ... Przewodniczący Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej." We bear in mind that the website was made up in memory of my father Edward Gwidon Konstantynowicz who died on 03rd November 1987 in very strange circumstances, so now this is independent website thanks to a host of Yahoo! |
Zbrojna agresja Zwiazku Sowieckiego na Polske we wrzesniu 1939 roku a stan wojny z Sowietami po 1939.
|
Stalin
nie otrzymawszy zgody - 18 sierpnia 1939 roku
decyzją generala
Waclawa Stachiewicza - na wkroczenie pokojowe swojej
armii - jako “sojusznika” - na
terytorium Polski, wygłosił dnia
19 sierpnia 1939 roku na posiedzeniu politbiura historyczne i
przemilczane przemówienie: "Kwestia (problem) pokoju albo (i) wojny wchodzi (wszedl w stadium krytyczne) w krytyczną dla nas fazę. Jeżeli zawrzemy układ o wzajemnej pomocy z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zrezygnują z Polski i zaczną szukać modus vivendi z państwami zachodnimi. Wojnie się zapobiegnie ... Jeżeli przyjmiemy propozycję Niemiec i zawrzemy z nimi pakt o nieagresji, Niemcy, oczywiście, napadną na Polskę, a wtedy przystąpienie do tej wojny Francji i Anglii będzie nieuniknione. Europę Zachodnią ogarną poważne niepokoje i zamieszki. W tych warunkach będziemy mieli duże szanse pozostania na uboczu konfliktu i przystąpienia do wojny w dogodnym dla nas momencie. Doświadczenie ostatnich dwudziestu lat wskazuje, że w okresie pokoju niemożliwy jest w Europie ruch komunistyczny na tyle silny, by partia bolszewicka mogła zagarnąć władzę. Dyktatura tej partii jest możliwa jedynie jako rezultat wielkiej wojny. Dokonamy własnego wyboru, jest to jasne. Powinniśmy przyjąć propozycję Niemiec i uprzejmie odesłać do domu misję francuską. Pierwszą korzyścią, jaką odniesiemy, będzie zniszczenie Polski ... az po przedpola Warszawy, włącznie z ukraińską Galicją ... W interesie Zwiazku Sowieckiego ... jest, by wojna wybuchła pomiędzy Rzeszą i kapitalistycznym blokiem angielsko-francuskim. Należy zrobić wszystko, żeby ta wojna ciągnęła się jak najdłużej, po to, by obie strony nawzajem się wyniszczyły. Właśnie dlatego powinniśmy się zgodzić na zawarcie zaproponowanego przez Niemcy paktu, i pracować nad tym, by ta wojna, gdy już zostanie wypowiedziana, trwała jak tylko można najdłużej." Uwaga: na stronach 'suworow.pl' mamy bledne tlumaczenie waznej kwestii sowieckiej przyszlej granicy na linii Wisly na przedpolu Warszawy, o czym Hitler informowal juz sowietow przed 19 sierpnia 1939 roku. Czytajmy wiec to tlumaczenie wg strony http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=993: "... Doswiadczenia 20 ostatnich lat wskazuja, ze w sytuacji panowania pokoju w Europie, ruch komunistyczny nie jest wystarczajaco silny by zdobyc wladze. Dyktatura naszej partii jest mozliwa tylko, jako rezultat duzej wojny. Musimy wiec podjac nasz wspolny wybor. Musimy zaakceptowac propozycje niemiecką i grzecznie odrzucic starania angielsko - francuskie. Pierwszą korzyscia, ktora zyskamy poprzez takie rozwiazanie, bedzie przejecie terytorium Polski az do bram Warszawy, wlączając ukrainską Galicje. Niemcy pozostawia nam wolnosc dzialania co do krajow baltyckich i nie sprzeciwiaja sie wlaczeniu Bessarabii do Zwiazku Sowieckiego. Niemcy sa takze gotowe do oddania pod nasza strefe interesow Rumunii, Bulgarii i Wegier. Kwestia Jugoslawii pozostaje otwarta ... Kleska Niemiec oznaczac bedzie niewątpliwie ich sowietyzacje i powolanie komunistycznej administracji w tym kraju ... Dlatego nasze zadanie polega na tym, zeby Niemcy prowadzily wojne mozliwie najdluzej, azeby oslabic Anglie i Francje do tego stopnia, zeby nie mogly zagrozic sowieckim Niemcom. ... Azeby wprowadzic te plany w zycie konieczne jest jak najwieksze rozszerzenie wojny i koncentracja naszych sil tak, zeby umozliwic aktywne dzialanie w Europie zachodniej i na Balkanach. ... Jest jeszcze jedna rzecz, ktora wzmacnia nasze bezpieczenstwo. W pokonanej Francji bedzie dzialala silna partia komunistyczna ... W konsekwencji wszystkie narody znajdujace sie pod opieka zwycieskich Niemiec beda naszymi sprzymierzecami. ... Musimy zrobic wszystko zeby ta wojna byla jak najdluzsza i zeby wyczerpala walczace strony. Wobec takiego punktu wyjscia musimy przyjac niemiecką propozycje sojuszu ...". Lub fragmentaryczne tlumaczenie, jakie ja podalem po 2003 roku: "Problem pokoju i wojny wszedl w stadium krytyczne. Rozwiązanie jego zależy wyłącznie od stanowiska, jakie zajmie Związek Sowiecki. Jesteśmy w zupełności przekonani, że jeżeli zawrzemy traktat z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zmuszone będą ustąpić przed Polską i szukać modus vivendi z mocarstwami zachodnimi. W ten sposób będzie można uniknąć wojny (...). Z drugiej zaś strony, jeżeli przyjmiemy propozycje niemieckie zawarcia z nimi paktu nieagresji, Niemcy z całą pewnością zaatakują Polskę, a interwencja Anglii i Francji w tej wojnie stanie się nieunikniona (...). Rzeczą oczywistą jest dla nas, że Polska zostanie zmiażdżona (...). W tym wypadku Niemcy odstępują nam wschodnią część Polski, aż po Warszawę i ukraińską Galicję włącznie” (przyp. 6). |
18 września ok. godz. 04.00 rano
Na bazie depeszy z Warszawy - zawierającej instrukcje gen. Stachiewicza wyslane z Przedmoscia Rumunskiego po ataku sowieckim - rozkazującej dalszy przemarsz na Pokucie, OK IX w Pinsku na Polesiu wydał swoją instrukcję szczegolową: “instrukcja nr 2 dowódcy OK nr IX (...) z dnia 18.09 do dowódców w sprawie przygotowania oddziałów do przemarszu” (wg MiD WiH, II/1/235).
General Kleeberg nie wydal zakazu walki z sowietami, mimo depeszy Rómmla z godz. 01.00 / 01.07 w nocy 17 / 18.09. Wiadomo, że KOP miał rozkazy do walki z sowietami w celu nie przepuszczenia agresora przez granicę (inf. z godz. 06.00 rano dnia 17.09 z Dawidgródka do Pińska).
Trzy nowoczesne bombowce “Łosie” stojące na lądowisku na zachód od Pińska mają odlecieć na Łotwę, a rozkaz obejmuje tez pluton łączn. nr 9 i 24 Esk. Rozpoznawczą.
Kleeberg poleca "ubezpieczenia bojowe" wystawić od strony broni pancernej sowietów. Przywrócić dyscyplinę i zaprowadzić sądownictwo doraźne. Marsz ma być kontynuowany nocami, “wobec sowieckiej przewagi w powietrzu” spowodowanej przez ewakuacje calego naszego lotnictwa za granice. Uzbrojenie pobierać na zapas, aby tworzyć dodatkowe bataliony. Tego dnia dysponowal on siłą 20 batalionów piechoty, 10 dział polowych i kilkunastoma przeciwpancernymi; plus "Kobryń” płk Adama Eplera, w sile 7 batalionów, 10 dział oraz 4 działa ppanc. w rejonie Kobrynia; ponadto na Polesiu Wołyńskim w garnizonach i ośrodkach zapasowych bylo "30 batalionów, 40 dział polowych, kilkanaście ppanc., 11 czołgów i 3 pociągi pancerne". Ponadto KOP gen. Orlik - Ruckemana mial 16 batalionów piechoty, w tym jeden batalion saperów, a takze 7 szwadronow kawalerii oraz 14 dział. Podaje sie tez, ze Kleeberg lacznie dnia 17 wrzesnia 1939 roku mial 61 dzialek ppanc. Kleeberg zakłada dotarcie tymi 73-ma batalionami do Rumunii w trzech grupach:
II grupa idzie przez Kamień Koszyrski - Maniewicze (stacja kolejowa), Koziki (chyba Kołki), Ołykę - Dubno - Poczajów (już za Krzemieńcem, a więc zakładano 170 km marsz). Obejmuje Zgrupowania “Drohiczyn” i “Jasiołda” / "Jasiodla" oraz OZ-ty.
III grupa idzie przez Horodno - Stepan - Goroźne - Wiśniowiec. Obejmuje KOP i Flotę Rzeczną. Te oddzialy miały walczyć z sowietami.
Dnia 22 września sily Kleeberga powiekszono w rejonie Maloryta o jednostki ppłka Ottokara Brzozy-Brzeziny, który je zreorganizowal pozniej jako 50 Dywizje Piechoty “Brzoza”.
W Kowlu - na stacji i pod miastem w skladnicy - byly ogromne zapasy amunicji, ktore czekaly na te okolo 50.000 zolnierzy; sklady amunicji byly takze w Kamieniu Koszyrskim, Pniewo i Lubieszowie, a ponadto zywnosc w Rudce. Wg "PSZ", t.1, cz. 2: os ewentualnego odwrotu na poludniowy - wschod byla przygotowana przed wojną, m.in. zapasy amunicji ze skladnic pokojowych Naczelnego Wodza oraz dyslokacja szpitali polowych.
Jednak dnia 22 - 23 wrzesnia czesc jednostek polskich w Kowlu ogarnela "demoralizacja".
Tydzien pozniej do Kleeberga dolaczyla Dyw. Kawalerii "Zaza".
W/w instrukcja ulegla szybko zmianie, gdy późnym wieczorem 18 września gen. Kleeberg otrzymał kolejny rozkaz Naczelnego Wodza z Kut, gdzie stal II rzut Sztabu Glownego wraz z generalem Waclawem Stachiewiczem, mającym uprawnienia do wydawania rozkazow w imieniu Naczelnego Wodza; general Franciszek Kleeberg postanowił teraz skoncentrować podległe sobie oddziały w rejonie na zachód od Kowla, a po zajeciu Kowla zamierzał wyruszyć w kierunku granicy rumuńskiej i zgodnie z otrzymanym rozkazem internowac zolnierzy.
Drugi rzut Sztabu Glownego wycofal sie z Kut do rumunskiej Wyznicy wieczorem 18 wrzesnia, bez Szefa Sztabu Glownego generala Waclawa Stachiewicza; "rzut krajowy" II-ego Oddziału Sztabu Naczelnego Wodza, ktory jeszcze dnia 18 wrzesnia 1939 roku liczył ok. 700 oficerów, internowal się w Rumunii wlasnie tego dnia. Switem 18 wrzesnia, wraz z Marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym, przejezdza rzeke Czeremosz I rzut Sztabu Glownego Naczelnego Wodza. II rzut Sztabu Glownego dopiero o godzinie 06.00 rano dnia 18 wrzesnia przyjechal do Kut nad rumunską granice, a jeszcze w nocy 17 na 18 wrzesnia general Stachiewicz wraz z tym II-gim rzutem Sztabu, sprawowal dowodzenie w imieniu Marszalka Rydza Smiglego, z Kolomyi. Rano 18 wrzesnia Stachiewicz z Kut nawiązal lącznosc z Naczelnym Wodzem pozostajacym w rumunskiej Wyznicy. Tutaj od 00.30 w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku byl nadal Premier general Felicjan Slawoj Skladkowski, a Marszalek Rydz Smigly od godziny 04.30 switem dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Premier i Naczelny Wodz opuscili Wyznice w drodze do Czerniowiec okolo godziny 10.00 rano dnia 18 wrzesnia. Z Rumunii wyslano dnia 18 wrzesnia samolot z rozkazami Naczelnego Wodza dla generala Czumy w Warszawie. Dnia 18 wrzesnia II-gi rzut Sztabu Glownego z Kut do godzin poludniowych, nawiazal lącznosc z Wilnem i Grodnem wydając rozkazy do obrony przed Armią Czerwoną. Nawiązano lącznosc z poselstwem w Kownie, wydając rozkazy do obrony Wilna przed sowietami. O godzinie 08.00 rano dnia 18 wrzesnia z Kut dolecial do miejsca postoju generala Kazimierza Sosnkowskiego, samolot z rozkazem "ciezarkowym" - tym razem Sosnkowski wystawil znaki rozpoznawcze dla samolotow Naczelnego Dowodztwa, chociaz mial dobrą lącznosc lotniczą ze Lwowem w dniach 15 i 16 wrzesnia, a radiową z Piskorem w dniu 16 wrzesnia. W nocy 18 na 19 wrzesnia 1939 roku general Stachiewicz mial nadal lącznosc z generalem Dembinskim w Stryju na bylym Przedmosciu Rumunskim. Jeszcze 19 wrzesnia wyslalismy samolot rozpoznawczy nad rzeke Zbrucz. Zas KOP generala Ruckemanna Orlika mial dnia 19 wrzesnia 1939 roku lącznosc ze Sztabem Glownym takze posrednio poprzez lącznosc osobistą z generalem Franciszkiem Kleebergiem. Dnia 20 wrzesnia Szef Sztabu Glownego general Waclaw Stachiewicz przeszedl rzeke Czeremosz i natychmiast skontaktowal sie telefonicznie z Czerniowiec, z Marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym, internowanym juz w Rumunii dnia 19 wrzesnia 1939 roku. Dnia 20 wrzesnia Naczelny Wodz wydaje rozkaz do zolnierzy w Kraju i w Rumunii, ktorego tresc mogla zostac w Bukareszcie zmieniona. Dnia 21 wrzesnia Sztab Glowny wydaje dyrektywe, ze glownym wrogiem Panstwa Polskiego pozostaje Zwiazek Sowiecki. Zas tego samego dnia 21 wrzesnia nasz attachat wojskowy z Bukaresztu wypowiada posluszenstwo Szefowi Sztabu generalowi Stachiewiczowi pozostającemu nadal w Czerniowcach. Tego tez dnia 21 wrzesnia z Rumunii, poprzez Przedmoscie Rumunskie, pod Zamosc, dolatuje samolot z pulkownikiem Wiatrem mającym rozkazy Naczelnego Wodza dla generala Dąb Biernackiego. Dnia 24 wrzesnia general Waclaw Stachiewicz przestaje pelnic funkcje Szefa Sztabu Glownego Naczelnego Wodza. Mimo tego udaje sie dnia 26 wrzesnia wyslac rozkazy Naczelnego Wodza dla Warszawy i Modlina drogą lotniczą z Bukaresztu, mimo zablokowania w Paryzu takich rozkazow dla Stolicy tez w dniu 26 wrzesnia 1939 roku i mimo nie przyjecia tych rozkazow przez generala Rommla w Warszawie poznym wieczorem 26 wrzesnia.
Przed południem 18 września
Gen. Olszyna - Wilczyński rankiem (?) 18.09, wysłał do Wilna rozkaz o demobilizacji. Następnie (?) odbyła się rozmowa Hughesem, między Olszyną a płk Kozarynem - Okuliczem, o godz. 09.00. Liszewski pisze, że płk Kozaryn - Okulicz namówił szefa DOK III w Grodnie na ewakuację na Litwę. Liszewski pisze, że Olszyna - w wyniku tej rozmowy - nie wydał dla Wilna rozkazu do demobilizacji, ani też tego nie próbował wobec KOP-u. Wiadomo, że dnia 18.09 wystąpiły tarcia między szefostwem Obszaru Warownego “Wilno”, a Ekspozyturą DOK III. O godz. 10.00 Kozaryn - Okulicz wydaje rozkaz do ewakuacji dla KOP i dla garnizonu wileńskiego.
Okulicz wydał rozkaz, że “z sowietami nie jesteśmy w stanie wojny”, ale wbrew temu sama agresja sowiecka byla deklaracją wojny z Polską.
Wiemy też, że
okolo 10.00 dnia 18.09 z Grodna do Mostów nad
Niemnem zatelefonował szef Sztabu DOK III, płk dyplomowany Benedykt Chłusewicz i
wydał w imieniu gen. Olszyny, rozkaz dla gen. Przeździeckiego,
aby “nie
wszczynać walk z sowietami” (Liszewski, s. 276). Chłusewicz kazał też “całkowicie zdemobilizować”
GO “Wołkowysk”. Przeździecki
zażądał rozkazu na piśmie. W godzinach przedpołudniowych 18
września płk
dyplomowany Hulewicz “zbuntował”
się przeciwko “dywersyjnej” robocie
Olszyny i przejął (około
godz. 11.00 / 12.00) dowodzenie nad garnizonem w Grodnie.
Było to wynikiem odebrania w Grodnie rozkazów gen.
Stachiewicza z Kut
do obrony Grodna i Wilna oraz reprymendy
Przeździeckiego
udzielonej telefonicznie płk Adamowiczowi chcącemu
wykonywać rozkaz o “demobilizacji”.
Rozkazy Stachiewicza z Kut odebrano ok. godz. 11.00, dnia 18 września w Grodnie.
Dla Wilna rozkaz (instrukcja z Kut) nadszedł chwilę po 12.00 tego dnia. Wcześniej już taki rozkaz miało Grodno oraz gen. Kleeberg w Pińsku, który miał maszerwować na Pokucie broniąc się przed bronią pancerną sowietów i przywracając dyscyplinę (ok. godz. 04.00).
Dnia 18 wrzesnia świtem, wspomniany eszelon z artyleria na lawetach, zawrócił przez LANDWARÓW do stacji RUDZISZKI, a stąd do ORAN; na noc 18/19.09 zawrócono jeszcze raz z Oran do Rudziszek.
POLSKA w dniu 25 wrzesnia 1939 roku
niemieckie poselstwo w Kownie oświadcza, że de facto Polska już nie istnieje, a przecież:
A. Sowieci dopiero rozpoczeli dnia 25 wrzesnia ruch oddzialow z Zambrowa w kierunku Wyszkowa szosą radzyminską
B. oraz podobny ruch czolowych jednostek dn. 25 wrzesnia z Łukowa na zachod w kierunku Żelechów - Garwolin, mimo ze Stalin w dniach 24 i 25 września zrezygnował z planów powołania “Polski zsowietyzowanej”, czyli sowieci zrezygnowali z utworzenia Polskiego Zgromadzenia Ludowego, w którego skład mieli wejść reprezentanci Lubelszczyzny i wschodniego Mazowsza.
Armia Polska w tym dniu zajmowala pozycje głownie w centralnej czesci Kraju wynikające z zasięgu ofensywy sowieckiej od wschodu:
Warszawa trwała w oporze do 27.09 / 01 października,
© Norman Davies m.in. o Warszawie
Modlin do 28.09 / 30 wrzesnia,
Hel do dnia 01 / 02 października.
Front Północny generala Dęba Biernackiego i jego poszczególne dywizje walczyły z sowietami od 20 wrzesnia nad Bugiem pod Dorohuskiem.
General Franciszek Kleeberg dopiero rozpoczynał koncentrację (po nieudanych rokowaniach i walkach z sowietami o Kowel w dniach 22 i 23 wrzesnia 1939, gdy udalo nam sie nawet zdobyc stacje kolejową w miescie; jednak opor wojsk sowieckich 22 - 23 wrzesnia i demoralizacja czesci naszych wojsk dnia 23 wrzesnia oraz postawa kolaborantow w Kowlu w tych dniach, zmusily Kleeberga do zmiany kierunku marszu) w rejonie Włodawy.
Tutaj na zachodnim brzegu Bugu pierwsze jego oddziały są dopiero w nocy 23 na 24 września 1939, gdy sowieckie szybkie jednostki pancerne są już dnia 24 września w Łukowie i nigdy nie przepuszczą nas do przeprawy w Maciejowicach na Wiśle. Jednoczesnie z atakowaniem na poludnie, na Kowel, bronilismy sie przed Armią Czerwoną od polnocy, np. walki Grupy "Jasiolda" o Drohiczyn Poleski dnia 25 wrzesnia i pod Piszczac dnia 26 wrzesnia z sowiecką 32 Brygadą Pancerną.
We Wlodawie ugrupowanie Kleeberga przeszlo reorganizację dnia 28 wrzesnia, przyjmujac nazwe Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie"; ale najpierw odparlo sowieckie uderzenie na przedpole Wlodawy nocą 26 na 27 wrzesnia; tejze nocy 26 / 27 wrzesnia 1939 roku nasza dywizja piechoty rozpoczela ruch na zachod, z rozkazem rozpoznania Sosnowicy, zajecia Parczewa i przejscia przez Jablon; we Wlodawie tez zdemobilizowano wiele tysiecy zolnierzy polskich; z ludnoscią tego miasteczka zawarto polityczną umowę o wspolpracy dnia 27 wrzesnia; dodajmy tutaj, ze DK "Zaza" poruszajac się z polnocy i forsujac rzekę Bug w okolicach Janowa Podlaskiego, dotarla do rejonu Parczewa, a następnie az do rzeki Wieprz w okolicach Kijan 28 wrzesnia i miasteczka Łęczna, gdzie po wycofaniu sie slabych ariergard niemieckich, drogę zagrodzili jej sowieci, więc po walkach z nimi kawaleria ta zawrocila ponownie na polnoc i (rozkaz Kleeberga dla generala Podhorskiego z godz. 05 rano dnia 29 wrzesnia 1939 roku) dolączyla dnia 29 wrzesnia do SGO "Polesie" miedzy Parczewem a Kockiem.
Franciszek Kleeberg do rana
dnia 06 października będzie walczył z Armią Czerwoną,
m.in. 28
wrzesnia sowieci zajeli Radzyn; walki np. 28 - 29 wrzesnia pod wsią Jablon na NW
od Wlodawy i 30 wrzesnia pod Milanowem - tu sowieci tracą 100 zoln.
chociaz poparli ich miejscowi dywersanci, Puchową Wolą i Parczewem; tereny te
bombardowalo sowieckie lotnictwo. W końcowym okresie walk bolszewikow
wspomagala
powracająca zza
Wisly od
switu 30 wrzesnia
jedna dywizja niemiecka (druga niemiecka
dywizja w praktyce zdążyła tylko dotrzeć zza Wisły patrolami rozpoznawczymi na
NW przedpole bitwy dn. 05 pazdziernika), ktorej glowne zadanie to uniemozliwienie Polakom odwrotu
na Lubelszczyznę po skapitulowaniu Warszawy oraz nawiązanie - juz dnia 01 pazdziernika patrolem samochodow
pancernych - kontaktu z sowietami broniącymi sie w Kocku.
Jednak nadal
po 01 pazdziernika Armia Czerwona kontynuowala zaczepne dzialania przeciwko Kleebergowi - "do 30 września 1939 roku wojska Frontu Białoruskiego zajęły cały teren wyznaczony im do opanowania", m.in. tego dnia 30 wrzesnia sowieci osiagneli "linie Kwasy - Wólka Kamienna - Maciejowice - Kurów - Krzemoszyce" posuwajac się około 60 kilometrów dziennie -
atakując go od polnocy, od wschodu i od polnocnego - zachodu (a takze blokując od zachodu), az do momentu kiedy polscy zolnierze (do 08 pazdziernika tylko 17000) po godz. 10.00 dnia 06 pazdziernika rozpoczeli wymarsz do niemieckiej niewoli. Aby uratowac wielu polskich zolnierzy, Kleeberg zwalnial ich do domu juz pod Wlodawą - szli oni potem wzdluz linii kolejowej na Lukow, omijając pole bitwy z sowietami; Kleeberg rozwiązywal tez mniej przydatne oddzialy na początku pazdziernika na poludnie od tegoz Lukowa opanowanego od 24 wrzesnia przez sowietow. Z decyzją generala Kleeberga z godz. 19.30 dnia 05 pazdziernika o skapitulowaniu przed Niemcami nie zgodzili sie płk. Epler i gen. Podhorski. Wyjasniam jeszcze powyzszy cytat: 1. jest to zlepek danych o kilku dywizjach Armii Czerwonej, tak z Frontu Bialoruskiego, jak i z Frontu Ukrainskiego; cytat ten celowo znieksztalca geograficzny obraz zasiegu Armii Czerwonej 30 wrzesnia 1939 roku; 2. wies Kwasy i Wolka Kamienna polozone w gminie Zbuczyn, powiat siedlecki, gdzie sowieci wtargneli 29 i 30 wrzesnia z kierunku polnocnego; 3. Krzymoszyce / Krzemoszyce to wies w gminie Międzyrzec Podlaski, powiat Biała Podlaska, gdzie sowieci staneli frontem na poludnie przeciwko SGO "Polesie"; 4. Kurow lezy na szosie Lublin - Pulawy, ktorą sowieci kierowali sie wlasnie do Pulaw - tutaj dojechali zapewne 01 lub 02 pazdziernika; 5. Maciejowice - przeprawa przez Wisle, lezy na polnoc od Deblina.Daleko na Polesiu dnia 25 wrzesnia sowieci rozpoznali grupe polskiego wojska wycofującą sie z rejonu Kamienia Koszyrskiego w kierunku północno - zachodnim, a dnia 28 wrzesnia sowieci stwierdzili, ze mosty pod Włodawą i Sławatyczami zostały wysadzone.
Na Polesiu w rejonie Kamienia Koszyrskiego dnia 29 wrzesnia funkcjonowal ośrodek, gdzie formowano polskie oddzialy, w celu przedzierania sie ku granicy rumuńskiej. Coraz większy nacisk Armii Czerwonej na SGO "Polesie"; pod wieczór 29 wrzesnia Podlaska BK i 60 DP są na północ od Parczewa, 50 DP okrakiem na szosie Wisznice - Parczew, DK "Zaza" ubezpiecza grupę wzdłuż północnego brzegu rzeki Wieprz; plany na 30 wrzesnia to podejście pod Radzyń i wyparcie z niego sowietow; lotnicy z 13 eskadry obserwacyjnej w dniu 29 wrzesnia wykryli sowiecka kolumnę zmotoryzowaną w rejonie Lublina oraz zgrupowania pancerne Armii Czerwonej na lotnisku w okolicy Lublina i w Firleju.
Dnia 30 wrzesnia 1939 roku Sztab SGO "Polesie" przeniesiono do Parczewa, a Podlaska BK stanela w rejonie Suchowoli, 60 DP stanęła na postój w rejonie Milanowa, "jej batalion 179 pp wsparty oddziałami 183 pp, tj. kompania ckm i kompania piechoty, odparł w rejonie Milanowa i folwarku Mogiłki atak" Armii Czerwonej wspartej artylerią; pod wieczór 30 wrzesnia 50 DP idąca za DK "Zaza" przechodzi przez Parczew, "potem stanęła nad przeprawą przez rzekę Tyśmienica", przygotowujac sie do pokonania kolejnej sowieckiej zapory. W tym dniu sztab niemieckiej 10 Armii otrzymał rozkaz zniszczenia polskiego zgrupowania atakującego sowietow w rejonie Kocka; zadanie zlecono 13 DPZmot w rejonie Dęblina i 29 DPZmot w rejonie Żyrardowa; jako rozpoznanie wyslano switem 30 wrzesnia na wschodni brzeg Wisly 13 batalion rozpoznawczy, ktory pojechal traktem w kierunku Kocka, ale tego dnia doszedl na polowe odleglosci Deblin - Kock. General Franciszek Kleeberg dnia 30 wrzesnia 1939 roku po odebraniu informacji z radia BBC, ostatecznie rezygnuje z marszu na pomoc Warszawie, co wymagaloby zdobycia Zelechowa. SGO "Polesie" byla przez caly dzien bombardowana przez sowietow.
Dnia 01 pazdziernika Podlaska BK w rejonie kolonii Bystrzyca, 60 DP stanęła tego dnia w rejonie Krasew - Olszewnica - Sitno, a kawaleria dywizyjna prowadzi rozpoznanie Armii Czerwonej w rejonie Radzyń Podlaski, 50 DP forsuje Tyśmienicę wypierajac sowietow i osiąga przedpole Kocka, silnie obsadzonego przez sowietow; polska piechota obsadza Talczyn - Pasmugi; rozpoznanie 13 eskadry potwierdzilo, ze Niemcy nie zagrazają SGO z zadnego kierunku, powoli jedynie rozwijając sie w Deblinie; wobec tego rozkazy Kleeberga potwierdzily marsz na zachod, aby wydostac sie z sowieckiego okrązenia. W tym dniu niemiecka 29 DPZmot dojezdzala dopiero do dalekiego Nowego Miasta nad Pilicą, a "niemiecki patrol rozpoznawczy dotarł do Kocka, skąd nadał w południe informację radiową, że miasto jest wolne od polskich oddziałów"; patrol ten zniszczylismy.
Nadal w dniu 02 pazdziernika trwaly walki w rejonie Wytyczna oraz jeziora Pulmo, a sowieckie lotnictwo rozpoznalo kolumny polskiej piechoty o długości 10 km idące na Parczew. Poniewaz dnia 01 pazdziernika 1939 roku pododdzialy KOP generala Wilhelma Orlik - Ruckemanna zajely Wlodawe, wiec zapewne te kolumny kierujące sie na zachod dnia 02 pazdziernika, to zolnierze Korpusu. Podlaska BK w rejonie Świderki - Kolonia Bystrzycka - Hermanów, frontem około 10 km na południe od Łukowa, ma za przeciwnika Armie Czerwona od polnocy okrązającą SGO "Polesie". 60 DP w rejonie Pasmugi - Okrzeja - Hordzieżka, DK "Zaza" w rejonie Zakępie - Hordzież - Talczyn, 50 DP w rejonie Annopol - Kock, skąd o swicie 02 pazdziernika wyparlismy sowietow; sztab gen. Kleeberga kolo Nowin. W tym momencie rozpoczyna sie wspomagajace uderzenie niemieckie: Jan Wroblewski podaje, ze dnia 2 pazdziernika 1939 r. pod Kockiem atakowal 93 ppzmot., a 3 batalion 93 ppzmot. atakowal Serokomle. W rzeczywistosci niemiecki 3 batalion 93 ppzmot. 13 DPZmot. rusza w dwóch kolumnach na Serokomlę i Kock. Pod Kockiem kilkakrotne ataki na pozycje głównie 2 i 3 batalionow 179 pp 50 DP odparlismy; niemiecka kompania piechoty z 93 ppzmot bez walki wchodzi do Serokomli, ale pozniej Brygada 'Plis', tj. szwadron pionierów, bateria marszowa artylerii, bateria 14 dak plus dywizjon 5 pułku ułanów, wypierają Niemcow; w nocy walki ustały; w nocy 02 na 03 pazdziernika dowódca 14 dak ppłk Żyborski wyruszyl na rozpoznanie za szose Żelechów - Łuków, wchodzac na teren opanowany przez Armie Czerwoną.
Dzien 03 pazdziernika zastal - po nocnym przegrupowaniu - Podlaską BK w rejonie Burzec - Radoryż Kościelny, dla odparcia atakow pancernych Armii Czerwonej; DK "Zaza" oraz batalion 50 DP w pierwszym rzucie, plus dalej brygada "Plis", bronią sie przed Niemcami w rejonie Serokomli, a brygada "Edward" ma kontratakowac lewe skrzydło niemieckiej 13 DZmot.; 50 DP miała atakować na prawe skrzydło niemieckiej dywizji. Tak wiec rano 03 pazdziernika odparto atak niemieckiego 93 ppzmot w rejonie Serokomli, slabo atakuje na Talczyn niemiecki 33 ppzmot., a na Kock atakuje tylko jeden odwodowy batalion piechoty z 66 ppzmot; atakowany Kock obronil sie tak przeciwko Niemcom, jak i Armii Czerwonej. Sowieci bombardują i atakują KOP we wsi Annopol, ponosimy straty. Walki z Armia Czerwona w Annopolu kolo Kocka dnia 03 pazdziernika 1939 roku to tylko fragment frontu sowieckiego otaczajacego Kleeberga - wbrew pseudohistorycznym dyskusjom na ten temat. Niemcom nie udało się prawie niczego osiagnac tego dnia! Niemiecka 13 DZmot. prosi sowieckie dowodztwo w Lukowie o wsparcie w dniu 03 pazdziernika tez z kierunku polnocnego - Armia Czerwona sciągnie posilki i uderzy od polnocy na SGO "Polesie" w dniach 04, 05 i 06 pazdziernika 1939 roku.
Dnia 04 pazdziernika z kierunku polnocnego wzmaga sie napor sowiecki. Za liniami sowieckimi, do Zelechowa - z Deblina i omijając pole walki z daleka - dotarlo rozpoznanie niemieckiej 29 DPZmot.; do walki sie z marszu nie nadaje. Oddziały polskie zajęły: DK "Zaza" Czarna - Zarzecze - Lipiny - Grabów Szlachecki, na jej tyłach 60 DP; 50 DP: Adamów - Krzywda - Zimna Wola; Podlaska BK linia Fiukówka - Radoryż Kościelny - Gąsówka. Tego dnia glownym zagrozeniem byla Armia Czerwona, spod Kocka, jak i od polnocy i polnocnego - wschodu; w związku z taką sytuacja "Zaza" nie zostala odpowiednio wsparta w walkach stojącą w drugim rzucie 60 DP, co odebralo tego dnia szanse na zwyciestwo - w dniu nastepnym naprawimy ten bląd.
Dnia 05 pazdziernika 29 DZmot. tylko patrolowala linie polskich pozycji, nie luzując sowietow; wreszcie Niemcy obsadzają tez Ryki: odwód - 15 batalion km oraz 2 batalion 93 ppzmot.; juz do południa dnia 05 pazdziernika oddziałom polskim udało się powstrzymać natarcie 13 DZmot., takze Podlaska BK odparla nieudolnie prowadzone natarcie sowieckie. Dnia 5 pazdziernika rano szwadron 10 pulku ulanow wyparł z drogi leśnej Lasu Gułowskiego czołgi (a niemieckich czolgow na wschod od Wisly od wielu juz dni nie bylo!) zapewne tylko sowieckie. Jednak po poludniu tego dnia Armia Czerwona uderzyla na stacje Krzywda.
Dnia
18 wrzesnia z Bialej Podlaskiej wycofal
sie do Lomaz oddzial
por. Niedzialkowskiego i przez miasteczko
zaczely przejezdzac patrole niemieckie. Dnia 25 wrzesnia glowne
sily 4 Armii sowieckiej weszly do Bialej Podlaskiej i
ustanowiono
sowiecką komendanture miasta.
Rano 27 wrzesnia ruszono
stąd na Siedlce.
Juz
dnia 28 wrzesnia w
Bialej Podlaskiej ustanowiono sowieckiego
rubla i nakazano powrocic do normalnej pracy. Dnia 02 pazdziernika sowiecka
prasa w Bialej Podlaskiej poinformowala
o wycofaniu sie za Bug. Rozpoczely sie rabunki. 09 pazdziernika
sowieci opuscili koszary w Bialej Podlaskiej i zaczeto szabrowac
mienie wojskowe.
W nocy 9 na 10
pazdziernika z Bialej Podlaskiej wycofalo
sie
500 komunistycznych milicjantow wraz z sowietami, do
Terespola i Brzescia. Dnia 10 pazdziernika rano w Bialej Podlaskiej niemieckie czolowki
byly witane przez sowieckich oficerow lacznikowych. Niektorzy
widzieli wtedy po raz pierwszy Niemcow. Dnia 11 pazdziernika weszly
glowne sily niemieckiej 213 DP.
Walczą z sowietami przez parę dni grupy pułkownika Mikolaja Prus - Więckowskiego idące spod stacji Mrozy i Skruda najpierw na poludniowy - wschod i zmuszone do przejscia traktu Lukow - Stoczek Lukowski - Garwolin, a potem szosy Zelechow - Gonczyce - Garwolin w dniach 26 - 30 wrzesnia.
Rowniez wzmocniona kompania zmotoryzowana porucznika Jakubowicza natrafia na sowietow i dnia 28 wrzesnia zostaje rozwiazana, mimo, ze 27 wrzesnia zdecydowano sie walczyc jak dlugo bedzie to mozliwe! Tylko mala grupa ochotnikow wycofuje sie spod Garwolina - zajetego przez sowietow - na wschod, w kierunku Stoczka Lukowskiego, ale tez ulega demobilizacji 29 wrzesnia dla unikniecia sowieckiej niewoli. Nastąpilo to we wsi Filipówka, w obliczu sowieckich czolgow na szosie z Lukowa do Garwolina. Pod Garwolinem mielismy jeszcze wozy bojowe, ktore tutaj prawdopodobnie zniszczyli sowieci. Brak danych za okres 30 wrzesnia - 06 pazdziernika 1939 roku - byc moze resztki tego pododdzialu byly w rejonie Zelechowa. Jeszcze po poludniu 7 pazdziernika obok (na zachod od Lukowa) majątku Zalesie jakas pozostalosc tej kompanii natknela sie na ponownie obsadzających teren Niemcow. Np. teren wsi Debowica i Nurzyna o ok. 8 i 9 km na polnocny - wschod od Lukowa obsadzili Niemcy dopiero 10 pazdziernika 1939 roku i wtedy odeszla stad Armia Czerwona! Dnia 08 pazdziernika kompania utracila ostatni czolg i dopiero 16 pazdziernika ostatecznie pod Okrzeją zakonczylismy walke.
Powyzej omawiana grupa pulkownika Prus - Wieckowskiego skręca spod stacji Krzywda okolo 30 wrzesnia na zachod, pod Łaskarzew dociera dnia 01 pazdziernika, a poszczególne oddziały w tym zalesionym rejonie tracą styk z wrogimi wojskami i rozwiązują się dopiero w dniach 02 - 07 października w obliczu ponownie wychodzących zza Wisły jednostek niemieckich; np. dnia 05 pazdziernika w Izdebno, 5 km na polnoc od Laskarzewa, major Guminski dysponowal jeszcze 1.500 zolnierzami, 60 ckm, 10 dzialami ppanc i baterią artylerii.
Blisko Wisly i niedaleko od tego rejonu, ok. 16 km na pld. - wsch. od Laskarzewa, pod Wolę Zycką, dnia 02 pazdziernika dotarla spod Pragi grupa 50 kawalerzystow mjra Henryka Dobrzanskiego, a to dzięki odchodzeniu juz na wschod Armii Czerwonej. Dopiero 03 pazdziernika o swicie Dobrzanski forsuje Wisle na jej zachodni, "niemiecki", brzeg (nie wiedzial o zmianie linii granicznej). Blednie podawano kiedys 01 lub 02 pazdziernika. Najpierw jednak oddzial Dobrzanskiego doszedl do rejonu przeprawy w Maciejowicach i natrafil na wschodniego wroga, wiec zawrocil na polnoc i przeszedl na nocleg 02 na 03 pazdziernika 1939 roku. Wlasnie sowieci w Maciejowicach to powod, dla ktorego przez 70 lat nie mozna bylo doliczyc sie prawidlowej daty jego przemarszu spod Pragi warszawskiej (tutaj byl po poludniu 01 pazdziernika 1939 roku) na poludnie.
Podobnie zreszta, jak z datą ponownego wejscia Niemcow do Ryk, 05 pazdziernika.
Oczywiscie pozostaje dla historykow sprawa skladnicy uzbrojenia w Stawach w dniach: okolo 27 wrzesnia do okolo 01 / 05 pazdziernika 1939 roku, tj. po wycofaniu sie niemieckich oddzialow na zachodni brzeg demarkacyjnej Wisly. Od 2-giej dekady pazdziernika do grudnia 1939 oddzial partyzancki "Prus" dowodzony przez plk Mikolaja Prus - Wieckowskiego walczyl w okolicach Minska Mazowieckiego, z przedpola ktorego odeszli sowieci.
"Brochwicz" dzialajacy jako sily rozpoznawcze SGO "Polesie" zawrocił spod Żelechowa ponownie na wschód za odchodzacymi sowietami aż pod Parczew - bylo to juz po honorowej kapitulacji Kleeberga przed Niemcami w dniu 06 pazdziernika. Następnie pulkownik Grocholski udal sie do Lublina i przeksztalcil potem swoj oddzial w organizację konspiracyjną niezalezną od Tokarzewskiego.
Rozpoznanie niemieckie wychodzące ponownie zza Wisly dotarlo do Zelechowa w dniu 04 pazdziernika, a obszar ten ciagle byl jeszcze rozpoznawany przez samoloty podporządkowane SGO "Polesie" (4 samoloty dowodzone przez por. pil. Edmunda Piorunkiewicza, ktory wycofał się z Kowla po morderczej walce z oddziałami Armii Czerwonej, zabierając ze sobą m.in. policjantow; ich samoloty wykorzystywaly lotnisko w Adampolu na zach. od Wlodawy; unikano sowieckich maszyn w powietrzu, mimo ze bombardowaly one pod Sosnowicą i sam Parczew; eskadra ta od dnia 26 wrzesnia do rana 06 pazdziernika wykonala 46 lotow zwiadowczych i stoczyla 2 walki powietrzne z sowietami, a jej najlepszy samolot dnia 06 pazdziernika przelecial do Puszczy Bialowieskiej, wg pana Jerzego Wypiorkiewicza).
Od dnia 30 wrzesnia / 02 pazdziernika 1939 roku sowieci rozpoczeli odwrot z przedpola Wisly - na poludnie od Pragi az do ujscia Wieprza i np. do Stęzycy kolo Deblina ponownie tego dnia 30 wrzesnia 1939 roku weszlo rozpoznanie wojsk niemieckich.
Ugrupowanie " Brochwicz " pulkownika dypl. Remigiusza A. Grocholskiego powstalo ok. 15 wrzesnia, a od dn. 28 wrzesnia podporządkowane SGO "Polesie" jeszcze, gdy Kleeberg konczyl reorganizowaċ wojska pod Wlodawą.
Grocholski atakowal sowietow i dywersantow przez 7 dni, juz od 27 wrzesnia od poludniowej strony na Zelechów, wg opublikowanej ok. 30 lat temu mapy, probując obejsc z dwoch stron to miasteczko; obecnosc Niemcow na poludnie od Zelechowa po 25 wrzesnia nie jest juz zauwazalna. Z samego Zelechowa wojska niemieckie wycofały się takze 25 wrzesnia. Niemiecki batalion armijny z 3 Armii po napotkaniu pod Lukowem dnia 25 wrzesnia 1939 roku jednostek Armii Czerwonej odjechal na zachod, napotykajac po drodze polskie oddzialy wyposazone w bron przeciwpancerna, w tym karabiny ppanc. Odjazd niemieckich ariergard spowodowal anarchię w dn. 25 - 29 wrzesnia i walki o Zelechow - wydaje sie bowiem, ze sowieci jadący na Otwock nie pozostawiali wlasnej administracji w mijanych miejscowosciach. W Zelechowie doszło do porywania ludzi; polskie oddzialy przejsciowo zajely to miasteczko, prawdopodobnie dnia 29 wrzesnia. Brak danych za okres 30 wrzesnia - 06 pazdziernika 1939 roku. Na marginesie dodam, ze podobna sytuacja miala miejsce w Rykach, gdzie Niemcy juz ok. 26 wrzesnia szykowali sie do odwrotu za Wisle, a w miasteczku panował wielki chaos i grabieze - lad przywrocili Niemcy wchodząc tutaj ponownie zza Wisly na początku października 1939 roku; dosc wiarygodne wspomnienia mieszkancow Ryk wskazuja, ze lewicowa biedota poszla za sowieckimi wojskami za Bug, ale sie rozczarowala do nowego ustroju i wielu powrocilo pod niemiecka okupacje; te same zrodla podaja, ze Deblin - Irene wojska niemieckie po raz pierwszy zajely dopiero dnia 20 wrzesnia 1939 roku; wyraznie jest podawane, ze w Rykach ponownie pojawili sie Niemcy po ponad tygodniu nieobecnosci! Garwolin, Ryki i Zelechow byly przepelnione uchodzcami przez caly wrzesien 1939 roku.
Mimo odejscia sowietow, dopiero w dniu 12 pazdziernika w Kosinach pod Zelechowem rozwiązal sie pododdzial z 3 P. Strzelcow Konnych.
Walczyly z
sowiecką bronią pancerną idącą na Warszawę, dwukrotnie,
między 26 a
30 wrzesnia, polskie oddzialy
wycofujące się spod
stacji Mrozy / Broszkow / Skruda na
Mazowszu,
o ktorych wspominalem tez w punkcie 7-ym. Dowodzili tutaj od 17 wrzesnia:
kpt Bury Burzynski,
pplk Kazimierz
Kowalski (wycofal
sie 18 wrzesnia), mjr Guminski, mjr
Roman Kloczkowski,
mjr Romanowski,
plk Mikolaj
Wieckowski (od 18 wrzesnia)
tocząc juz od dnia 17 wrzesnia potyczki z Niemcami, a w dniach 20 - 25 wrzesnia odpierając
ich ciągle ataki; początkowo bylo ok. 700 zoln. z amunicją karabinową
na 2 tygodnie oraz amunicją do dzial w pociągach stojących w kierunku Siedlec; od
18 wrzesnia stal tu nasz pociąg pancerny z artylerią; po informacjach o
planowanym dojsciu bolszewikow do Wisly, rano 26 wrzesnia rozpoczęto
wycofywanie się po osi
Mrozy -Skruda - Krzywda stacja
Mjr Guminski osiagnąl Izdebno dnia 02 pazdziernika, a mając informacje radiowe o kapitulacji Warszawy, zmianie granicy na rzekę Bug i o zajęciu Lublina, po 3 dniach postoju rozwiązal oddzial w dniach 04 - 05 pazdziernika w lesie Izdebno; Niemcy w tym momencie ponownie wchodza do Ryk, a najblizsze patrole niemieckie byly w poludnie 05 pazdziernika w Wildze i Gorze Kalwarii.
Nie wszyscy złożyli broń 6 października pod Kockiem. Nie dotarl do wszystkich ostatni rozkaz generała Kleeberga. Grupy zolnierzy przedzieraly sie z Kocka na poludnie czy na poludniowy - wschod, do Lubartowa, juz dnia 06 pazdziernika 1939 roku, gdzie mieli w razie rozbrojenia przez sowietow dostać ponownie broń i amunicję. Niemcy byli 30 km od miasta; miasteczko bylo opanowane przez KOP z fortu Sarny oraz uratowanych spod Wytyczna. Dnia 6 października do Lubartowa dotarli zolnierze z 1 komp. 183 pp. Juz dnia 4 pazdziernika zorganizowano obrone przed Armią Czerwoną od strony Parczewa. W dniach 5 i 6 pazdziernika 1939 roku utrzymano most kolejowy, cmentarz i stacje PKP; rozbitkowie spod Kocka byli wycieńczeni i brudni; sztab polski zorganizowany był przy pałacu, jako miejscu gdzie będzie się kierować większość wojska z SGO "Polesie", ktore napotykając na zmasowany ogień sowieckich karabinów maszynowych na szosie lubartowskiej z Kocka, wycofywalo sie w kierunku wsi Firlej, a potem lasami do Lubartowa. Czesc wpadla do niewoli sowieckiej. Zolnierze w Lubartowie nie wierzyli, że w Polsce nie ma już żadnych oddziałów; jednak dnia 7 pazdziernika około 4 rano od strony Radzynia do miasteczka dotarly patrole niemieckie; nastepnie tez od strony Kocka 3 transportery i kilka ciężarówek niemieckich. Walki zaczęły się rano 7 października, a ostatnim punktem obrony miał być dworzec PKP; około godziny 7 rano trwaly walki przed budynkiem pałacu; po zapadnięciu zmroku Polacy wycofali się na Nowodwór, Kamionkę i w stronę Ryk.W czasie bitwy pod Lukowem i Kockiem, od wschodu do SGO "Polesie" probowaly dotrzec wojska KOP. 135 pp KOP zostal wyznaczony do straży przedniej w celu połączenia z SGO "Polesie" i marszu do Warszawy; w marszu przez Łęczną na Lubartów, po drodze atakowały Polakow samoloty sowieckie i byly ciężkie straty; czesc została - jak podalem juz powyzej - dnia 04 pazdziernika w Lubartowie, wykorzystując wycofanie sie wojsk sowieckich z Lublina i np. z Lubartowa dnia 03 pazdziernika 1939 roku; Niemców jeszcze nie było w okolicy; glowna czesc 135 pp dotarla do SGO "Polesie". Jak podano powyzej, do Lubartowa dnia 6 października dotarli żołnierze spod Kocka.
W omawianym rejonie jedne z ciezszych walk z sowietami rozegraly sie w okolicach miasteczka Parczew. M.in. w dniach 28 wrzesnia i 30 wrzesnia 1939 roku oraz 01 pazdziernika 1939 i 06 pazdziernika, a dotyczy to tez KOP-u. General Orlik - Ruckeman kierował swoje wojska ku SGO "Polesie" i jedynie z powodu ataku sowieckiego pod Wytycznem cała grupa KOP nie połączyła się z Kleebergiem. Straż przednia czyli 135 pp KOP ppłk. Tabaczyńskiego i batalion PW mjr Gorazdowskiego przedzierał się do wojsk SGO "Polesie" nadal; "cześć dostała się do Parczewa, gdzie zostawiła najciężej rannych ... KOP łączy się z SGO Polesie i zostaje przydzielona do 50 DP już 2 pazdziernika 1939 po walce pod Milanowem z sowietami, gdzie odnosi zwycięstwo ... 3 pazdziernika 1939 w Annopolu w skutek nalotu giną następni żołnierze KOP pochowani w Annopolu ... razem ze 135 pp poległo 600 żołnierzy i aż 500 jest pochowanych jako nieznani... ". Szpital w Parczewie przyjmowal rannych dnia 30 wrzesnia 1939 po walkach z Armią Czerwona pod Parczewem i Milanowem oraz bitwie pod Jabłonią, 10 - 15 km od Parczewa. W Lubartowie chowano poleglych 20 pazdziernika 1939, z Grupy Kleeberga 28 i 29 wrzesnia, 6 pazdziernika 1939, 18 pazdziernika, 19 pazdziernika, kleeberczykow dnia 02 pazdziernika 1939 po walkach z sowietami, zolnierzy SGO "Polesie" dnia 11 pazdziernika 1939.
W strone Warszawy kierowaly sie nie tylko wojska KOP czy Grupa Kleeberga, ale nawet jednostki spod Krasnika Lubelskiego. Dotyczy to np. oddziału pułkownika Kosmali i Kczyńskiego / Kaczynskiego, ktory 29 września walczy z sowietami; 1 października polaczyli sie z zolnierzami "z rozbitej dywizji Kamieńskiego ... Po ustawieniu przez żołnierzy całej pozostałej artylerii ... działek ppanc i 6 '75-tek' pułkownik Kosmala poprowadził obronę i otworzył silny ogień do wojsk nieprzyjaciela co spowodowało zatrzymanie natarcia ... wszystkie szwadrony kawalerii skierowały się na wschód i w rejonie wsi Brzozówka jedno z działek zostało zniszczone ... zdobyliśmy las i wieś, w której zdobyliśmy 16 armat nieprzyjaciela ...". Pułkownicy Czartoryski, Kosmala, Mazowiecki, Ozon oraz podpułkownicy Adamus, Bociek i Bałabuszka oraz Roztworski / Roztworowski nie oddali sie do niewoli sowieckiej w rejonie Krasnika. Wraz z pozostalosciami 22 p. ulanow, 16 i 19 pulkow "... poszliśmy pod bronią w stronę granicy, niestety po 4 dniach zostaliśmy zaskoczeni przez armię sowiecką w rejonie Biłgoraja, a wielu z nas broniło się jeszcze kilka godzin; reszta ratowała się ucieczka, ale oficerowie nie poddali się. Z honorem 6 wysadziło się granatem, 3 zostało zastrzelonych po poddaniu się, a 4 uciekło, 2 zostało złapanych przez Niemców i przekazani sowietom, byli to pułkownik Kosmala i major Ignaszak ...".
Na poludniowy - zachod od Lublina ruchy polskich oddzialow odbywaly sie w kilku przeciwnych kierunkach; i tak dnia 19 wrzesnia oddzial pplka Trzebuni byl w lasach pod Batorzem, a dnia 20 wrzesnia ruszyl w lasy na poludnie od Janowa Lubelskiego, gdzie 29 lub 30 wrzesnia polaczyl sie z silami plka Tadeusza Zieleniewskiego. Artyleria por. Zbyszewskiego ruszyla na polnoc i dotarla do Woli Okrzejskiej laczac sie z SGO "Polesie" generala Franciszka Kleeberga. W dniach 19 i 20 wrzesnia rejon Turobina opanowali Niemcy, ktorzy juz dnia 23 wrzesnia wycofali sie stad na zachod, a na ich miejsce juz 23 wrzesnia 1939 roku wkroczyly czolowe oddzialy sowieckie! W dniu 25 wrzesnia w lasach na zachod od Krasnegostawu znalazla sie Grupa "Kowel" plka Leona Koca. 27 wrzesnia doszli do rejonu Bychawa - Zolkiewka. Na naradzie w Sobieskiej Woli dowodzenie nad okolo 15 tysiacami zolnierzy przejal plk Tadeusz Zieleniewski i jedna z kolumn ruszyla przez Turobin na Dzwole, pod dowodztwem plka Plonki. Sowieci zostali wyparci przejsciowo z Turobina dnia 28 wrzesnia, ale brak jest szczegolow na ten temat; nastepnie ponownie weszli do tej miejscowosci na kilka dni. Ludnosc w Turobinie z radoscią powitala ponownie wkraczające polskie oddzialy, ktore tutaj nocowaly 28 na 29 wrzesnia. Dnia 27 wrzesnia zakonczyl sie ruch na zachod za Wisle i za San oddzialow niemieckich, za wyjątkiem ARIERGARD utrzymujących kontakt z Armią Czerwoną. Grupa plka Plonki dopiero skapitulowala dnia 03 pazdziernika 1939 roku przed sowietami, nie mogac przebic sie przez okrazenie Armii Czerwonej na przedpolu rzeki San. Do Turobina przywozono rannych z bitwy z sowietami pod Janowem Lubelskim, 30 wrzesnia. Niemcy ponownie weszli do Turobina na poczatku pazdziernika 1939 roku - moze 4 / 6 pazdziernika. Po wycofaniu sie Armii Czerwonej z Turobina odeszlo z nią okolo 100 kolaborantow. Zgrupowanie "Brzesc" pplka Horaka w rejonie Krasnegostawu dolaczylo do oddzialow plka Filipkowskiego.
Celem grupy pulkownika Tadeusza Zieleniewskiego bylo po 27 wrzesnia przedarcie sie ze srodkowej Lubelszczyzny za San na niemiecką strone okupacji i ewentualnie kierowanie sie na Wegry. Sowieckie dywizje kawalerii jako pierwsze dotarly jednak do ujscia Sanu i okrazyly cale ugrupowanie czterech pulkownikow w dniu 01 pazdziernika. Czesc polskiej kawalerii uszla stąd w nocy 01/ 02 pazdziernika na polnocny - zachod odbijając Krasnik (pod ktory za nimi podeszli dnia 02 pazdziernika 1939 roku kozacy i sowieckie czolgi; sowieci doszli tez do Zakrzówka o 12 km na polnocny - wschod od Kraśnika i pod Szastarke w okolicach Kraśnika, o czym pozostaly wspomnienia swiadkow) i kierując sie nawet na Pulawy oraz na polnoc od rzeki Wieprz, tj. cz. 7 p. ul., cz. 1 p. szwolazerow i cząstka 22 p.ul.
W roznych zakątkach kraju, Niemcy i sowieci zarejestrowali jako jencow po 06 pazdziernika od 30 do 50 tysiecy zolnierzy polskich, licząc do 14 / 16 pazdziernika lub pozniej.
Okolo 24 lat temu polskie stowarzyszenia wojskowe dokladnie opracowaly szlaki przemarszu kawalerii w formie wielu broszur, wykazując, ze
wschodnie przedpole Wisly bylo opuszczone przez Niemcow na obszarze miedzy Krasnikiem a Pulawami w dniach 1 i 2 pazdziernika 1939 roku,
a sowieckie rozpoznanie dotarlo do rzeki Wisly na wysokosci Krasnika, zapewne takze do okolic Opola Lubelskiego, a ich pancerne czolowki do Maciejowic nad Wislą, Kurowa, Krasnika i Pulaw
i dlatego (mimo, ze Niemcy caly czas kontrolowali szose z Pulaw do Lublina i z Lublina na Lubartow oraz z Krasnika na zachod do mostu na Wisle) jeden z polskich oddzialow kawalerii dotarl nawet pod Minsk Mazowiecki; do rzeki Tanew odskoczyly 16, 19, 25 kmk Janczewskiego i Lewandowskiego, ale 03 pazdziernika rozwiązali sie bedąc okrązeni przez sowietow; podobnie unikneli niewoli Lozinski i Piatkowski z 12 i 15 kmc. Jeszcze dodajmy, ze sowieci zdobyli prawie 50 tys. karabinow, pistoletow i roznych km-ow, a takze 9 mln szt. amunicji, w trakcie kapitulacji Zieleniewskiego, co sugeruje, ze Polakow moglo byc nie 15 tys., a duzo wiecej.
Z grupy "Brzesc" byl oddzial, ktory doszedl na polnoc do SGO "Polesie". Juz wczesniej oddzial pancerny por. Jakubowicza przejechal za wycofujacymi sie Niemcami z Lubelszczyzny - w celu dojechania do Warszawy - az na polnoc od Wieprza i dnia 16 pazdziernika rozwiązal sie w rejonie dawno wygaslej bitwy z Armią Czerwoną pod Lukowem (Okrzeja). Np. jeszcze dnia 02 pazdziernika o kilka kilometrow na poludnie od Lublina niemiecki oddzial rozpoczynający ruch na wschod, wziąl do niewoli polską kompanie.
Na zachodnim Polesiu nadal toczymy krwawe
walki z bolszewikami: Korpus Ochrony Pogranicza
generala Ruckemana - Orlika
liczący
maksymalnie 9.000 zolnierzy,
dnia 27 wrzesnia toczy boj o
Ratno, a 28 i 29
wrzesnia przebija sie przez rejon wsi
Szack na zachod i forsuje rzeke Bug. Sowiecka bron pancerna i 45
Dywizja Strzelcow Armii Czerwonej uderzając od strony SW na Wytyczno po godz. 03 rano w dniu 01
pazdziernika zmusily
ostatecznie generala Ruckemana do rozwiązania Korpusu. Rano 01
pazdziernika 1939 roku sowieckie bombowce wsparly piechote radziecka i po
kilkugodzinnej zaciekłej obronie gen. Ruckeman wydał rozkaz o
przedzieraniu się mniejszymi grupami do SGO "Polesie" (godz. 10.30 rano), a duza
czesc oddziałów zdolnych do walki przedostala się lasami w nocy 01 na 02 pazdziernika 1939 roku,
bez wiekszych strat własnych, na NW w kierunku Grupy
generala Kleeberga oraz do Sosnowicy mimo, ze na niebie stale panowaly radzieckie samoloty
rozpoznawcze i bombowe; general Wilhelm Orlik - Ruckeman i
oficerowie
przedarli sie 02
pazdziernika w
kierunku
Ostrowia Lubelskiego, ale od sil SGO "Polesie" oddzielali ich
sowieci.
- walczą pozostalosci zniszczonej przez bolszewikow na wschodnim przedmiesciu Kamienia Koszyrskiego Grupy Operacyjnej "Grodno" ppłka E. Czerny;
- rowniez zdziesiątkowana Flota Pinska przebijająca sie spod Kowla przez Mokrany do Włodawy w ciezkich bojach z sowietami w dniach 26 - 28 wrzesnia. Na jednostki te nie mogl zaczekac general Kleeberg wyprzedzony przez sowieckie brygady pancerne tak od Lukowa 24 wrzesnia, jak i od Kocka 28 wrzesnia; mimo tego pewne pododdzialy marynarzy walczyly miedzy Lukowem a Kockiem az do switu 06 pazdziernika.Generala Franciszka Kleeberga nie dogonily takze:
ze stacji Lubomirsk Pułk KOP "Osowiec" Tabaczyńskiego (tylko czesc przebila sie do Grupy KOP generala Ruckemana - Orlika, a nastepnie do Lecznej, Lubartowa, czy przez Parczew do rejonu Kocka) i artyleria Walaska oraz
spod Równe 3 pułk piechoty KOP "Głębokie" (toczyl ciezkie walki o Kolki, nad rzeka Stochod, Borowicze- Hruziatyn- Nawoz), ktory zostal okrazony przez Rosjan w dniu 22 wrzesnia.
Sowiecka 29 Br. Cz., godz. 15.00 dnia 22.09 zajmuje Brześć, z którego wieczorem 22.09 odchodzi ariergarda Korpusu Guderiana; jednak Niemcy do 27.09 korzystają jeszcze ze stacji kolejowej w Brześciu wywoząc zepsuty sprzet do Prus (na tą stację wjezdzaly tez do 25 wrzesnia pociagi z polskimi nieuzbrojonymi zolnierzami, ktorych tutaj rejestrowano jako zdemobilizowanych lub odsylano np. do obozow jenieckich). Toczy ciezkie walki pod wsia Jablon w dniach 28 - 29 wrzesnia z ruszającą na zachod SGO "Polesie". Za okres 30 wrzesnia do 03.10 nie ujawniono danych o 29 Br. Czolgow, a od dnia 04 października skoncentrowana ponownie w Brześciu.
Z meldunku Kleeberga - meldunek Kleeberga z
godziny 20.00 dnia 03 października
przekazany na stacji kolejowej w
Krzywdzie wyższym dowódcom, opublikował Adam Epler w 1943, a za nim
Jan Wróblewski, strona 149 - wiadomo zaś o ogromnych
stratach sowieckich w czołgach i pojazdach
pancernych od dnia 01 października
włącznie do wieczora 03 października:
STO CZOŁGÓW
w trakcie walk między Parczewem,
Kockiem i Łukowem! Dodam dla
wyjaśnienia, że Epler w 1943 roku nie mógł napisać, że sto czołgów stracili sowieci. Szkoda,
że w 1989 roku także Wydawnictwo MON nie mogło podać, że Kleeberg walczył po 17
września tylko z sowiecką bronią
pancerną. Do glownego kilkudniowego - od
01 (od wieczora)
do 06 pazdziernika - starcia z nią doszlo na wzgorzach
okalających Łukow od poludniowego -
zachodu i
dlatego w nomenklaturze europejskiej bitwa ta nazywa sie - "pod
Łukowem". Autor nie ma informacji o utracie samochodow
opancerzonych przez Niemcow w dniach 02 (po godz. 07.15 rano) i 03
pazdziernika na zachod od Kocka.
Dnia 30 wrzesnia 1939 roku Dywizja Kawalerii 'Zaza' wybudowala most na rzece Tysmienica, po ktorym w nocy 30 wrzesnia na 01 pazdziernika
przeprawialy sie wojska Kleeberga, unikajac tym samym sowieckich bombardowan. Dnia 30 wrzesnia do wsi Tchorzew podjechaly trzy czolgi
sowieckie od strony traktu Kock - Radzyn, zmieszane z uchodzcami polskimi spod Warszawy. Polska obrona przeciwpancerna zrezygnowala ze zniszczenia tych sowieckich czolgow z powodu obecnosci uchodzcow cywilnych. Dnia 02 pazdziernika 1939 roku sowieckie czolgi pod Kockiem wspomagaly
niemiecki pulk zmotoryzowany dysponujacy tylko samochodami opancerzonymi - sa o
tym wspomnienia polskich swiadkow, jak tez dwa zrodla niemieckie i opracowanie
angielskojezyczne; o tej sowieckiej jednostce pancernej w Kocku i okolicach
przed 02 pazdziernika 1939 roku pisalem juz w 2003 roku na stronie
"berezynabogdan"; sowieckie oddzialy 02 pazdziernika wspomagaly tez Niemcow w
innych punktach walk z SGO "Polesie" - podobnie bylo do 08 pazdziernika 1939
roku na calym obszarze walk z ugrupowaniem generala Franciszka Kleeberga. Na przyklad dnia 5 pazdziernika o godz. 7 rano pod Serokomla 3 szwadron kawalerii zniszczyl 3 lekkie czolgi sowieckie. Wygralismy z przewazajacym liczebnie i technicznie przeciwnikiem, któremu z latwoscia daly rade polskie dziala przeciwpancerne. Jest inf. sprzed ponad 20 lat i powtorzona niedawno w internecie, ze w Oszczepalinie Pierwszym kolo Kocka w nocy 01 / 02 pazdziernika zostalo zniszczonych
przez Polakow kilka niemieckich pojazdow pancernych byc moze z 13 Dyw. Zmot.,
ktore to jechaly z delegacją do
dowodztwa sowieckiego w Brzesciu Litewskim
przez Kock zajety przez Armie
Czerwoną; nie zmienia to w niczym
mojego powyzszego stwierdzenia o sowieckich
stratach pancernych w bitwie pod Lukowem.
Czytelnikom tej strony wyjaśniam, że
niemiecka dywizja zmotoryzowana (ktora 30 wrzesnia switem wyszla ponownie
zza Wisly na jej wschodni brzeg i miala zadanie odseparowac SGO "Polesie"
wzdluz Wieprza od Lubelszczyzny, gdzie po zmianie przebiegu linii granicznej z
Wisly na Bug, mogly sie skierowac nasze wojska; ta czolowa dywizja niemiecka
miala nawiazac kontakt z sowietami w rejonie Kocka, dzieki czemu wypelniala luke
miedzy dwoma sowieckimi Frontami: Bialoruskim i Ukrainskim; wielką reklame
zrobiono niemieckim 3 samochodom pancernym, ktore noca 01 / 02 pazdziernika wpadly w nasze rece
na SW od Radzynia Podlaskiego - bylo to rzeczą normalną, bowiem sowieci i Niemcy
prowadzili razem dzialania
przeciwko Polakom, koordynujac uderzenia i uzgadniajac wlasne pozycje - zobacz link
powyzej) nie posiadała czołgów a tylko kilkanaście
samochodów opancerzonych, które i tak na początku października były w stanie nie
nadającym się do walk.
Niemcy w starciu z Kleebergiem, ktoremu podlegalo w tym
momencie 24 do 25 tysiecy zolnierzy, ponieśli
calkowitą klęskę w dniu
05 października 1939 roku i o
godzinie 17.30 tego dnia zarządzili odwrót swoich wojsk na całej linii walk -
odwrót na wschód, za sowieckie stanowiska (takie blyskawiczne przemieszczenie sie trzech pulkow niemieckich moglo wynikac z zaplanowanego bombardowania przez lotnictwo sowieckie stanowisk polskich), był tak szybki, że nie mogliśmy ich dogonić, a nocą 05 / 06 października nasi przedstawiciele nie mogli odszukać niemieckiego generała i jego sztabu dywizji - dopiero ok. 08 rano dnia 06 pazdziernika 1939 roku general Otto osobiscie skontaktowal sie we wsi Gulow z generalem Kleebergiem; jednak
sowiecki atak prowadzony cały dzien 05 października między Krzywdą a wsią Burzec i sowiecka nawałnica artyleryjska az do godz. 04.00 rano dn. 06 października
już po rozejmie z Niemcami, zmusiły Kleeberga juz o godz. 19.30 dnia 05 pazdziernika do decyzji o natychmiastowym skapitulowaniu przed Niemcami.
O 15.00 dnia 01 października Niemcy przejmują Komendę Miasta Stolecznego Warszawy, a Wehrmacht w ciągu dnia zajął całą Warszawę. Skutkiem zajecia Warszawy przez Niemcow, o godzinie 14.00 tego dnia dowódca floty na Helu kontradmirał Józef Unrug poprosił Niemców o wstrzymanie ognia i rozpoczęcie rozmów kapitulacyjnych. Po zajeciu Warszawy przez Niemcow, celem Samodzielnej Grupy Operacyjnej dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga, było w dniach 01 - 05 pazdziernika odbicie składów amunicji w Dęblinie - przy wykorzystaniu ruchow odwrotowych Armii Czerwonej - i kontynuowanie walki w oparciu o Góry Świętokrzyskie. Od wczesnego ranka 05 pazdziernika SGO 'Polesie' nacierała na oddziały niemieckie próbując przebić się w kierunku Dęblina. Na skutek "wiadomości o zbliżaniu się silnych zgrupowań sowieckich do pomocy Niemcom" gen. Kleeberg wydał dnia 05 pazdziernika około godziny 19.30 rozkaz kapitulacji przed wojskami niemieckimi.
Dlaczego o tej bitwie "pod Kockiem" nie pisze Guderian oraz szef niemieckiego sztabu generalnego gen. Franz Halder? Dlaczego nie pisze sie, ze Niemcy mieli sowieckie wsparcie lotnicze w tej bitwie? A co do liczby zolnierzy podleglych Kleebergowi: przeciez bylo ich 06 pazdziernika rano jeszcze 19.860, jak ustalił płk. Grzeszkiewicz.
Sowieckie natarcie pancerne (podczas tej nocy Niemcy nie mieli styku z polskimi oddzialami; zobacz tez: Wojciech Roszkowski i Cat Mackiewicz) prowadzone do godz. 01.00 w nocy 05 na 06 pazdziernika zmusilo nawet naszą kawalerię (czesc 3 PSK pplk Malysiaka dnia 06 pazdziernika w sposob zorganizowany odeszla spod Kalinowego Dolu nad Wieprzem na NW pod Zelechow i tam pod Kosinami rozwiązala sie dnia 12 pazdziernika) do poddania się Niemcom, wzbudzając ich podziw i wielkie zdziwienie, że wygrali przegraną dla nich bitwę. Nasze straty byly mniejsze niz Niemcow i wyniosly tylko 323 + 20 zoln. lub jedynie 250 ludzi. Jednak sa tez calkiem inne dane, np. o dniu 3 pazdziernika, kiedy Polacy poniesli spore straty - okolo 700 zabitych - ale z rak obu przeciwnikow. Wszyscy dowodcy w nocy 05 na 06 pazdziernika 1939 roku dostali pozwolenie na prowadzenie dalszej walki z agresorem sowiecko - niemieckim; 06 pazdziernika czesc oddzialow przesuwa sie za odchodzącymi sowietami za linie Lukow / Kock; 07 pazdziernika trwaly walki z Niemcami na obszarze, gdzie skapitulowaly glowne sily generala Franciszka Kleeberga; 07 i 08 pazdziernika walki z sowietami przesunely sie na wschod w kierunku Parczewa i nawet na wschod od tego miasteczka; 08 pazdziernika Niemcy oczyscili pole bitwy i oglosili o zakonczeniu walk z SGO "Polesie". O tych walkach z Niemcami napisal sam general Franciszek Kleeberg, okolo godz. 19.30 / 20.30 dnia 05 pazdziernika 1939 roku, ze trwaly 3 dni, tj. mial na mysli okres 02 - 04 pazdziernika. Dowodca SGO "Polesie" nie mogl sie pomylic, a ponadto podal, ze byla to bitwa pod Serokomla, a nie pod Kockiem i Lukowem, czy Zelechowem i Parczewem ("... w trzydniowej bitwie z Niemcami pod Serokomla ...", wedlug Boguslawa Guza). Pod Kockiem 4 i 5 pazdziernika grupa operacyjna "Polesie" generała Franciszka Kleeberga "ostatni bój w obronie Polski stoczyla, bedac otoczona przez dywizje sowieckie i niemieckie". Uzgodniony akt honorowej kapitulacji przekazali parlamentariusze polscy o godz. 02.00 w nocy 05 na 06 pazdziernika, a ok. 08 rano 06 pazdziernika 1939 roku general F. Kleeberg wraz z pulkownikiem M. Lapickim i majorem T. Grzeszkiewiczem czekali na przyjazd generala Otto do wsi Gulow skad pojechali do Kocka; o godz. 10.00 dnia 6 października rozpoczęło się trwajace 3 dni składanie broni, przez prawie 17.000 zolnierzy, wzdluz wyznaczonych tylko na dzien 06 pazdziernika korytarzy / traktow. "... opowiada Wincenty Lupinski ... Najpierw Niemcy zrzucili ulotki, aby sie poddac ... General Kleeberg wiedzial, ze to juz koniec. Tu Niemcy, tu Ruscy i musielismy zdac sie do niewoli ... Rano (dnia 06 pazdziernika) wydali rozkaz, by siodlac konie i jechac do Deblina. Przejechalismy do Deblina. Potem nas zaladowali do samochodów ...". Przed złożeniem broni żołnierzom odczytano pożegnalny rozkaz - napisany ok. godz. 20.30 dnia 05 pazdziernika - gen. Franciszka Kleeberga, a w nim informacje: "Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei". Tak wiec, kiedy Niemcy od trzech godzin wycofywali sie na wschod i wlasnie oderwali sie od naszego poscigu, Kleeberg pisze o otoczeniu nas przez drugiego agresora; pisze tez o braku amunicji ale glownie przeciwpancernej, bo przeciez mielismy czym prowadzic poscig za Niemcami, a pare godzin wczesniej wygrac z nimi bitwe. W dniu 06 pazdziernika Niemcy zarejestrowali tylko 8.000 polskich jencow, co oznacza, ze 12 tys. polskich zolnierzy walczylo nadal z Armią Czerwoną; w dniu 07 pazdziernika tylko 2 dowodcow dywizji i 100 oficerow poszlo do niewoli niemieckiej, ale wg mnie jest to pomylka zrodlowa i trzeba przyjac liczbe 1.000 oficerow; oznaczaloby to, ze ok. 250 oficerow nadal walczylo z sowietami w dniu 07 pazdziernika? Rozkaz dzienny 10 pułku ułanów nr 193 ma date 7 października 1939. Ostatecznie w dniu 08 pazdziernika 1939 roku Niemcy mieli juz 2 dowodcow dywizji, 1255 oficerow i 15.600 polskich zolnierzy; jednak Dowodztwo Wehrmachtu oglosilo, ze w rejonie Kocka pojmano az 25.000 Polakow, co sugeruje, ze 8.000 naszych zolnierzy trafilo do sowieckich obozow miedzy 01 a 08 pazdziernika 1939 roku.
Nasza kapitulacja była honorowa, a niemiecki dowodca XIV Korp. Zmot. gen. piech. Gustav von Wietersheim wygłosił mowę przed pałacem Jabłonowskich na temat nieugiętej postawy Polaków, w asyście gen. por. Paula Otto i kompanii honorowej w Kocku, a nastepnie goscil polskiego generala sniadaniem w palacu; zob.: historycy.org. Sowieci jeszcze gospodarujący w Kocku mogli się temu tylko bezradnie przyglądać. Jednak pod Krzywdą w walkach z sowietami nie wszystkie oddzialy mogły pójść do niemieckiej niewoli a wpadły w ręce Armii Czerwonej (przykladem jest znany hrabia Stanislaw Zarako Zarakowski, ktory walczyl do 05 października w Samodzielnej Grupie Operacyjnej "Polesie" i dostal sie tego dnia do radzieckiej niewoli, wiec stworzono mu drugi zyciorys, ze "wrócił do Wilna, gdzie pracował jako administrator hotelu, robotnik budowlany i buchalter"), ktora popołudniem 06 pazdziernika zaczela odchodzic na wschod pod Radzyn i Parczew.
Skladanie broni przed Niemcami w pierwszym dniu zakonczylo sie o godz. 18.00 dnia 06 pazdziernika, a do niewoli poszlo (w dniach 06 i 07 pazdziernika) 4 polskich generalow:
Franciszek Kleeberg,
Podhorski,
Młot – Fijałkowski
i Kmicic – Skrzyński
oraz (w dn. 06 pazdziernika, wg zrodel i opracowan niemieckich) 8.000 polskich zolnierzy, ale ostatecznie do 08 pazdziernika okolo 17 tys. zoln., w tym az 1251 lub 1255 oficerów. Jeden z ostatnich naszych regularnych oddzialow - batalion "Wilk" - w tym rejonie skapitulował przed Niemcami w dniu 07 października 1939 roku. Dnia 07 pazdziernika wysocy oficerowie polscy po noclegu w hotelu w Lodzi, uzbrojeni w bron krotką, w mundurach, robili zakupy w centrum Lodzi, informując jednoczesnie cywilow o ostatnich bojach z agresorem sowiecko - niemieckim na poludniowym Mazowszu; niemieckie zrodlo pt.: "Heeres Verordnungsblatt" z 1940 roku podaje date koncową walk pod Kockiem na 07 pazdziernika 1939 roku. Dlaczego polscy historycy milczą o walkach 07 pazdziernika z agresorem sowiecko - niemieckim na obszarze Lukow / Kock / Parczew? Dnia 08 pazdziernika Niemcy oglosili komunikat o zakonczeniu oczyszczania terenu w tym rejonie walk, a sowieci biorą do niewoli ostatnich kleeberczykow na wschod od Parczewa. Jeszcze w dniach 12 - 14 pazdziernika polski oddzial stoczyl walke z Niemcami pod Serokomlą. Podobnie pod Wlodawą w dniu 08 pazdziernika doszlo do starcia z sowietami pozostalosci 41 pp i 76 pp, ale miasteczko to Armia Czerwona opuscila dopiero 14 pazdziernika.
Sowiecka 32 Br. Cz.; dow. Bołotow; dnia 22.09 w całości skoncentrowana w rejonie Kobrynia. Tutaj przez kilka dni blokuje ewentualny ruch Kleeberga na NW ku Puszczy Białowieskiej, walcząc pod Piszczac dnia 26 wrzesnia. Brak danych o ruchach po 27 września i na pocz. października (moze po 27 wrzesnia dzialala razem z 29 Br. Cz albo z 16 Br. Cz. Lekkich T-26? Nie ma na ten temat zadnych opublikowanych danych). W Puszczy Bialowieskiej do początku pazdziernika staly pozostalosci 101 p. ul. rez., ktore 20 pazdziernika przeszly na Litwe. W tym rejonie, pod Janowem Podlaskim i kolo Wysokie Litewskie dnia 27 wrzesnia dochodzi do starcia z sowietami nieznanych polskich oddzialow.
Brygady panc. Odwodu Naczelnego Dow. Armii Czerwonej i inne:
Dopiero dnia 27 wrzesnia jedna z sowieckich
szybkich brygad pancernych ruszyła z rej. Trawniki - Siedliszcze, aby rano 28 wrzesnia osiagnąc Kock
(prawdopodobna trasa biegla wzdłuż Wieprza przez Lubartów i Firlej mimo
obecnosci drobnych niemieckich ariergard w tych
miasteczkach, co podaje
Glowacki); o sowietach w Kocku - przed powracającymi zza Wisly Niemcami
- informuje tez dokument
niemiecki.
Pod Lukowem - Kockiem dzialal przerzucony z Warszawy Stefan Witkowski. W maju 1941 r. płk Adam Epler, który spotkał S. Witkowskiego z jego oddziałem we wrześniu 1939 r., złożył wniosek o odznaczenie go Orderem Virtuti Militari V klasy za jego postawę z tamtego okresu.
Interesującym faktem jest udzial generala
Balachowicza w walkach pod Kockiem, ale brak jest szczegolow o jego
kontaktach z Kleebergiem - jest to jednak potwierdzenie,
ze dowodztwo obrony Warszawy znalo ok. 25 / 29 wrzesnia 1939 roku o obecnosci
wojsk Kleeberga wokol Wlodawy i o jego kierunku uderzenia na sowietow po
osi Parczew / Kock / Zelechow. We wrześniu 1939 r. generał Stanislaw Bulak Balachowicz
zorganizował w Warszawie
oddział, który liczyl 2000 żołnierzy, w tym dwa szwadrony kawalerii; sam
general dowodzil oddzialem wywiadowczym, ktory rozpoznawal okolice Warszawy,
walczac pod Otwockiem i Wołominem; Balachowicz przebil sie az pod
Kock i pod Kockiem walczyl z
nieznanym przeciwnikiem. Do Warszawy generał powrocil juz po jej kapitulacji i
utworzył Narodową Armię Ochotniczą.
Nocą 01 / 02 pazdziernika wypieramy sowietów z Kocka za Wieprz (wg danych jakie ja opublikowalem w 2003 roku w polskich portalach Republika - Onet.pl oraz Wirtualna Polska, walki z sowietami o zdobycie Kocka prowadził Kleeberg od godz. 11.00 dnia 01 października do godz. 04.00 dnia 02 października); po 02 pazdziernika brak możliwych do interpretacji danych o sowieckiej 20 Bryg. Czolgow.
Tutaj podsumujmy: 20 wrzesnia cztery radzieckie czolowe oddzialy dotarly do wschodniego przedmiescia Bialegostoku, N i NW przedpola Brzescia Litewskiego, E od Dorohuska nad Bugiem oraz E i SE od Tomaszowa Lubelskiego. Wg wspomnien, dnia 20 wrzesnia 1939 roku polscy zolnierze wpadali w rece zmotoryzowanych oddzialow NKWD o kilka kilometrow na wschod od Tomaszowa Lubelskiego, podczas wycofywania sie przed Niemcami po polnocnych obrzezach miasta. Polskich jencow wywozono natychmiast ciezarowkami do Sokala lub Wlodzimierza Wolynskiego. Zapewne jednostka NKWD miala rowniez czolgi, bo wynika to z innych opisow walk w dniach 20 - 23 wrzesnia. Czesc polskich zolnierzy noca 19 na 20 wrzesnia i switem 20 wrzesnia 1939 roku byla nieswiadoma agresywnej roli Armii Czerwonej, czesc zas rozpraszala sie w terenie czesto wpadajac w rece dywersantow i kolaborantow w dniach 20 - 21 wrzesnia, co wyszczegolniam w innym miejscu. Te walki z sowieckimi oddzialami NKWD od Narola, wsi Kniazie, Lubyczy Krolewskiej az do wschodnich i polnocno - wschodnich okolic Tomaszowa Lubelskiego przeciagnely sie od nocy 19 na 20 wrzesnia 1939 roku, az do 25 wrzesnia; po 22 wrzesnia 1939 roku do omawianych tutaj terenow podeszly sily Frontu Polnocnego generala Deba Biernackiego; oddzialy NKWD w tomaszowskim byly aktywnie wspomagane przez prosowiecka dywersje.
Sowiecka 16 Br. Cz. Lekkich T-26. Należała do Odwodu Naczelnego Dowództwa; przedtem w Białoruskim Specjalnym Okr. Wojskowym. W nocy 20 / 21 wrzesnia 1939 roku to prawdopodobnie ta wlasnie brygada przekroczyła Bug na północ od Brześcia. Jednostki sowieckiej 4 armii W. I. Czujkowa z Frontu Białoruskiego zajęły Białą Podlaskę dnia 22 września, Międzyrzec Podlaski dnia 24 września 1939 roku, 25 wrzesnia Zelechow i właśnie z "wysuniętymi oddziałami tej armii starła się w bojach pod Puchową Górą, Jabłonią i Milanowem wchodząca w skład SGO „Polesie” 60 rezerwowa Dywizja Piechoty pułkownika artylerii A. Eplera".
Dnia 23 września 1939 roku oddziały Armii Czerwonej rozpoczęły marsz z Brześcia na Warszawę,
dnia 24 wrzesnia sowieci atakujący od strony Brzescia zajęli Łuków.
Datę 24 wrzesnia, kiedy czolowki radzieckie dotarly do Lukowa, ujawniono juz 21 lat temu na wielu mapach. W dniach 25 - 27 wrzesnia sowieci posuwali się w kierunku Otwocka trasą przez Żelechów i Garwolin, ale takze przez Stoczek Łukowski - na trakcie z Lukowa przez Stoczek do Garwolina znalezli sie Sowieci w dniach 26 / 29 wrzesnia zmuszajac kompanie zmot. Jakubowicza do rozwiazania sie dnia 29 wrzesnia.
Stoczek Lukowski byl w nocy 02 / 03 października 1939 roku rozpoznawany przez oddziały generała Kleeberga.
W Garwolinie przygotowania do ewakuacji za Wisle rozpoczeli Niemcy juz od 21 wrzesnia, a w Zelechowie 24 wrzesnia, co spowodowalo tutaj anarchię. W dniach 22 - 24 wrzesnia w Bialej Podlaskiej, a w dniach 25 - 29 wrzesnia w Zelechowie sowieci pozostawili tymczasowe wladze miejscowej ludnosci. Dopiero 25 lub wg innego zrodla 26-go wrzesnia w Bialej Podlaskiej powolano organy wladzy radzieckiej - tylko do nocy 09 na 10 pazdziernika, bo rankiem 10 pazdziernika weszli tutaj Niemcy. Odwrot sowieckich wojsk za Bug trwal 7 dni, w dniach od 04 do 10 pazdziernika, co obrazuje ogrom ich sil na poludniowo - wschodnim Mazowszu. Juz ok. 28 wrzesnia trwaly sowieckie lapanki np. na policjantow, na trasie Siedlce - Miedzyrzecz Podlaski, co potwierdza jedno ze wspomnien.
Dodatkowo sowiecki Front Bialoruski skierowal dwoma ramionami jednostki od polnocy z
Białegostoku
A. po drogach z Bialegostoku - przez Zambrow - Sokolow Podlaski (28 wrzesnia) - Siedlce (29 wrzesnia) - Łukow (ok. 30 wrzesnia); oraz na poludnie z Bialegostoku na Bielsk Podlaski i Miedzyrzec Podlaski - celem bylo uderzenie od polnocy na jednostki grupy generala Kleeberga, ktory wyszedl na tyly oddzialow Armii Czerwonej kierujacej sie pod warszawską Pragę. W Ciechanowcu sowietow przywitaly tlumy kolaborantow.
B. szosą z Bialegostoku na Zambrow i przez most (28 wrzesien, dane ujawnione ok. 25 lat temu) na Bugu w Broku, a stąd na poludniowy - zachod az pod Węgrow (29 wrzesien) oraz Żelechow (ok. 30 wrzesnia; tutaj z Armią Czerwoną i kolaborantami walczylo juz od 27 wrzesnia ugrupowanie "Brochwicz" pulkownika Grocholskiego).
Nie ma obecnie zadnych mozliwosci, aby podac jakie konkretnie sowieckie jednostki dotarly pod Prage w dniach 27 - 29 wrzesnia 1939 roku, tak przez Otwock, jak i przez Radzymin, ale mozna dac wstepną hipoteze, ze byly wsrod nich szybkie zmotoryzowane i pancerne brygady z Frontu Bialoruskiego. Niektore z tych brygad musialy jednak atakowac z Bialegostoku na SW w kierunku Łukowa - Zelechowa. Lącznie w obu sowieckich frontach bylo ponad 3500 czolgow, plus okolo 55 tankow w kazdej dywizji piechoty; razem wg innego zrodla 4.000 sow. czolgow + 2 miliony zoln. - a wg jeszcze innych danych w pierwszym rzucie sowieci mieli tylko 2.000 czolgow plus 500 tysiecy zolnierzy; albo lacznie prawie milion żołnierzy, niemal 5 tysięcy czołgów i 3 tysiące samolotów. Jeszcze inne zrodla podają, ze Armia Czerwona miala 450 lub 467 tys. zoln. w pierwszym rzucie bojowym.
Sowieci nie wykazali w sprawozdaniach obu ich frontow az 1500 pojazdow pancernych, sposrod 5619 lub nawet 6191 uzytych na naszym terytorium!
A oto kilka danych o polskich wojskach pancernych 16 wrzesnia: do tego dnia utracono jedynie 170 z 987 pojazdow pancernych, choc inne zrodlo podaje, ze stracilismy juz 550 do 600 czolgow wszystkich typow; o naszym lotnictwie zas napisano: w pazdzierniku 1939 roku Brygada Bombowa i Brygada Pościgowa moglyby dostac zza granicy ok. 75 nowych samolotow, ale inne dane mowia nam, ze już w październiku plynelo 14 brytyjskich Hurricane i 160 lub 120 francuskich Morane oraz setka angielskich bombowców; dnia 15 wrzesnia w polskim Sztabie Głównym panował umiarkowany optymizm choc sytuacja była ciężka. Na marginesie dodam, ze dnia 28 wrzesnia Niemcy podsumowali swoje straty nad Polska: 521 samolotow straconych i uszkodzonych. Tutaj tez dodajmy pare szczegolow o wojskach pancernych atakujących Polske: wyczerpana niemiecka 2 Dyw. Pancerna w Rawie Ruskiej i w Tomaszowie Lubelskim dnia 18 wrzesnia miala sprawnych tylko 115 do 120 czolgow, z tego 80 czolgow niem. majacych paliwo zaatakowalo naszych 80 do 100 czolgow w rejonie Tomaszowa Lubelskiego; mniej niz 10 czolgow 2 Dyw. Panc. zostawila m.in. w Zamosciu; niem. 4 Dyw. Lekka takze pozbawiona paliwa, miala w dniu 18 wrzesnia m.in. tylko 20 samochodow pancernych rozciągnietych 19 wrzesnia od przedmiescia Zamoscia poprzez Tomaszow Lubelski do Rawy Ruskiej (ta lekka zmot. niem. dywizja zostala ewakuowana za San w dniach 22 i 23 wrzesnia). Laczne straty niemieckie zasadniczo do 23 wrzesnia na terenie Polski to az 1200 do 1400 czolgow. Laczne straty sowieckie to ponad 470 / 566 czolgow (nie liczac samochodow pancernych) zniszczonych w walkach z Polakami, z tego najwiecej na polu bitwy miedzy Wlodawą - Parczewem a Zelechowem! Sowieckie straty w sprzecie pancernym musialy byc duze, skoro Armia Czerwona w pierwszym dniu wojny z Polską stracila ponad 80 czołgów, glownie na Podolu i na Wolyniu, wedlug gen. T. Bór - Komorowskiego (s. 467). Przykladowo, sowieci zaatakowali czołgami w bitwie pod Szackiem, gdzie stracili ich okolo 30 do 40 sztuk. Doliczając do powyzszych danych pewne roznice wynikające ze zrodel otrzymujemy: 1670 - 1870 zniszczonych przez Polakow czolgow obu agresorow. Te dane niech dotrą do tych historykow, ktorzy opierają sie tylko na przekazywanych Polsce od ok. 20 lat archiwaliach radzieckich. Wojsko Polskie z Marszalkiem Rydzem Smiglym zrealizowalo dwa glowne cele wedlug jednoznacznej opinii historykow, opozniajac wycofanie niemieckich jednostek na front zachodni - rozpoczelo sie ono dnia 14 września. "Siły niemieckie, ... zostały w wysokim stopniu zużyte. Wystąpił ostry kryzys paliwowy, co spowodowało, że przystąpiono już nawet do demotoryzacji armii, co miało umożliwić funkcjonowanie wyłącznie dywizjom pancernym; zarządzoną już restrukturyzację przerwano, gdy okazało się, że Rosjanie uruchomili szybkie i znaczne dostawy... . Straty w sprzęcie były poważne; 11 dywizji pancernych – ciężkich i lekkich - uczestniczących w kampanii polskiej, zostało przeformowanych na 10". Dane o czolgach (w tym o dwoch samodzielnych Korpusach Czolgow liczacych po ok. 550 czolgow, ktore uderzaly na Polske) najlepiej sprawdzajcie w: german sources oraz czolgi w kampanii 1939 roku
Ogólnie zarejestrowano 453 / 466 + 587 / 588 = 1 milion 154 tysiące polskich jencow,
z tego od switu 17 wrzesnia: okolo 1 milion 020 tys. zoln. Wojska Polskiego.
Najwięcej oficerów i zolnierzy poszlo do sowieckiej niewoli w dniach od 25 września do 7 października 1939 roku, a przykladowo Front Białoruski odnotowal 27 września 19.909 jeńców, a tego samego dnia 27 wrzesnia w pasie dzialan Frontu Ukraińskiego az 44.216 jeńców: na polnoc, wsch. i pld. - wsch. od Wlodawy walczyly z sowieckimi oboma Frontami w dniu 27 wrzesnia jednostki Floty Pinskiej, KOP generala Ruckemana - Orlika, pozostalosci GO "Grodno", oddzialy - zapewne ponad 30 tys. ludzi - podporzadkowane generalowi F. Kleebergowi, daleko na poludniu pod Krukiennicami GO Andersa, bronią sie przed Niemcami Hel, Warszawa i Modlin, a dnia 27 wrzesnia konczy sie koncentracja Grupy plka Zieleniewskiego, walczą jeszcze polskie oddzialy w lasach pod Rawą Ruską, ale przede wszystkim
na wschod od Bilgoraju w lasach walczą z Armią
Czerwoną okrązone dywizje rozwiązanego Frontu Polnocnego i wg
mnie okolo 35.000
zolnierzy polskich poddaje sie sowieckiemu Frontowi Ukrainskiemu nocą
26 na 27 wrzesnia i 27 wrzesnia.
Dodac do tej liczby nalezy zabitych w walce na obu frontach (66 tys. + ok. 10 do 15 tys.) i zamordowanych polskich zolnierzy (szczegolnie na Lubelszczyznie po 20 wrzesnia, Mazowszu, Polesiu i Wolyniu - takze z rąk dywersantow nacjonalisttycznych i komunistycznych; na Wolyniu we wrzesniu 1939 roku zamordowano 4.500 Polakow z rąk nacjonalistow, wg p. Szawlowskiego; Armia Czerwona zamordowala 2.500 zoln. i policjantow w trakcie agresji oraz wielokrotnie wiecej w 1940 sposrod jencow wojennych, m.in. spod Lublina, Chelma Lubelskiego i z rejonu Tomaszowa Lubelskiego - np. z 31 pulku Strzelcow Kaniowskich) przed ich zarejestrowaniem oraz oczywiscie doliczyc internowanych na Wegrzech (nieco ponad 45 tys.), w Rumunii (20 / 22 lub nawet 30 tys. zoln. i policjantow - lącznie do Rumunii i na Wegry przeszlo ok. 120 tys. zoln., policjantow i cywilow; wg profesora Madajczyka "na Węgrzech znalazło się 5.400 polskich oficerów, w tym 12 generałów i 762 oficerów sztabowych ..., w Rumunii znajdowało się w tym czasie 5.000 oficerów, z których 2.186 wyjechało na zachód ..." ), na Litwie (14 lub 15 tys. zolnierzy i policjantow + niewielkie grupy przechodzące aż do 20 pazdziernika), na Lotwie (do 4 tys.) i nawet w Szwecji (do 1 tys.); byla tez znikoma grupa, ktora uniknela wszelkiej rejestracji: niewoli lub internowania; i lącznie to ok. 1 milion 330 tysiecy , bo polski Plan "Zachod" przewidywal zmobilizowanie do 1 miliona 350 tys. obywateli i jak widac zostal perfekcyjnie wykonany. Porownaj!
Moze ponizszy cytat jest sprzeciwem wobec utartych "komunistycznych" opinii o Kampanii Wrzesniowej?
"Jeszcze
trudniej pojac, ze szczególowo informowany o sytuacji pod
sowiecka okupacja rzad polski z gen. Wladyslawem Sikorskim na czele nie
podjal (a czy choc próbowal?) prób skutecznej
ochrony
przed mordem calego skladu korpusu oficerskiego w sowieckiej niewoli",
jak podkresla prof.
Stanislaw Alexandrowicz; a dalej dodaje: "Kapitulujacy
przed Sowietami - nie przed Wehrmachtem, z którym walczyl -
dowódca obrony Lwowa gen. Langner wydal
im na smierc tysiace oficerów. Czy w nagrode za to Sowieci
umozliwili mu spokojne odejscie i przedostanie sie na
Zachód?
General
Rómmel po
bombardowaniu przez Luftwaffe sztabu jego Armii "Lódz"
"znalazl
sie" z samochodem i adiutantem w Warszawie. Wczul sie zapewne w role
Wodza Naczelnego (!), nakazujac przez radio "clairem" (czyli bez
szyfrowania) traktowanie wojsk sowieckich jako sprzymierzonych (!).
Chyba za to byl on honorowany w PRL jako bohaterski
"dowódca"
obrony Warszawy. Pomimo uplywu lat i kolejnych pokolen do pelnego
poznania "losów polskich" 1939-1945 jeszcze daleko. (...)
Odpowiedz byc moze przyniesie czas."
Juz w czerwcu
1940 roku zlozono
pierwszy meldunek na rece
oficerów organizacji
podziemnej w Warszawie o masowych grobach polskich oficerow w
Katyniu.
"Liczba ofiar stalinowskiego terroru znacznie
przewyzszala liczbe ofiar Hitlera. W przypadku Polaków
... nie mozna sie bylo doliczyc miliona zaginionych podczas
... deportacji. Innych wygodnie wpisano do rubryki 'dwudziestu
milionów rosyjskich ofiar wojny', ... Masakra katynska w
roku 1940 zajmuje szczególne miejsce w historii
wspólpracy nazistowsko-sowieckiej. Biorac pod uwage rozmiary
zbrodni, do jakich doszlo w czasie wojny, rozstrzelanie 15 tysiecy
polskich oficerów ... stanowilo drobniejszy incydent.
Slusznie jednak zbrodnia ta nabrala znaczenia wysoce symbolicznego ... (prof. Norman Davies, w: 'Tygodnik
Powszechny' 1999, nr 39). W zagadce katynskiej
tkwila glebsza tajemnica. Klucz do niej mógl spoczywac w
sferze stosunków miedzynarodowych: ujawnienie
calej prawdy o Katyniu godziloby w moralna fikcje, na której
zbudowano Wielka Koalicje. Byc moze klucz ów lezal w sferze
ideologii. Najprawdopodobniej jednak problem polegal na tym, ze Katyn
byl dowodem wspólnej kampanii ludobójstwa
prowadzonej zgodnie przez nazistów i Sowietów ...
Gdy w roku 1940 general NKWD Nabrasznikow skladal wizyte generalnemu
gubernatorowi Hansowi Frankowi rezydujacemu w Krakowie, ujrzal sztandar
z mlotem i sierpem powiewajacy obok swastyki ... Nie ma
najmniejszych watpliwosci, ze nadludzki wysilek Armii Czerwonej
uratowal nas przed Hitlerem. W rewanzu Zachód zbyt
skwapliwie lakierowal prawde o bilansie rzadów Stalina ...".
W Moskwie dnia 29 września rozpoczęły się rozmowy litewsko - sowieckie w celu scedowania Wilna na Litwę, ale już na państwo zmajoryzowane przez Związek Sowiecki. W Moskwie ogłoszono nowy "Układ o Przyjaźni i Granicach" między Sowietami i Niemcami, a general Franciszek Kleeberg kontynuuje atak na zachod po osi Wlodawa - Parczew - Zelechow, aby wyrwac sie z sowieckich kleszczy zamykających sie miedzy Lukowem a Kockiem. Prasa sowiecka ogłasza nową mapę z granicą na Bugu.
Ribbentrop wieczorem 29.09, wraca do Berlina i przekazuje Hitlerowi treść nowej umowy, gdzie Praga i Lublin przeszły do Niemiec, a Litwa w strefę sowiecką. Stalin bowiem dnia 25 września, gdy właśnie Sikorski znalazł się w Paryżu (24 wrzesnia), zrezygnował z planów powołania “Polski zsowietyzowanej” (ponownie ten plan powstanie na początku 1943 roku, jako ZPP, a potem “PKWN”).
The author is greatly indebted to all those who kindly supplied information. I inform all readers about statistic of my main website bog4konsta 18530 times on June the 21st, 2009 and this page was made over 6 years ago on March 9th, 2003; my five "geocities" 41410 times (only single openings index.html), and were made in March 2003. Many thanks for your help. Osobom dyskutujacym w jezyku polskim - szczegolnie od 16 maja 2009 do 31 maja 2009 - w Internecie na temat moich stron, w tym o tej stronie poswieconej sowieckiej agresji na Polske w 1939 roku, pragne juz w kwietniu 2009 roku odpowiedziec w jezyku polskim: 1. dziekuje za obiektywizm i podawanie dodatkowych faktow z historii w: Sowieci pod Tomaszowem Lubelskim Uwazajcie jednak na wlasne bledy, np. "regularna armia polska" to m.in. Front Polnocny, ktory toczyl wielodniowe boje z Armia Czerwoną; z Grupy Zieleniewskiego poszlo do radzieckiej niewoli tylko 10 / 15 tysiecy zolnierzy z ogolnej liczby ponad 15000 / 17000; Opoczno nie lezy nad Wisla i nie dotarli tam nigdy sowieci - moze chodzi komus o OPOLE LUBELSKIE blisko srodkowego odcinka Wisly w dniach 1 i 2 pazdziernika 1939 roku - ta raczej pomylkowa inf. o Opocznie funkcjonuje od ok. 15 lat! Co do walk o stacje Mrozy na Mazowszu, to data 25 wrzesnia moze jeszcze dotyczyc Niemcow, ale to trzeba jeszcze sprawdzic!; 2. wyjasniam, ze wiedza historyczna, w obszarze nie ujawnianych z powodow politycznych faktow, rodzi sie takze z przeprowadzania krytyki zrodel, ich porownywania, logicznego wiazania ze soba rozlicznych wydarzen oraz interpretacji zrodel pisemnym i nawet ustnych - nazywamy to kwerenda i zazwyczaj trwa to pokolenie; 3. aby generalizowac opinie o 1939 roku trzeba wiele lat badac tysiace pojedynczych malych faktow - te bowiem starano sie ukrywac przez dziesiatki lat z paru powodow: A. otoz na terenie Polski toczyly sie rownolegle i lacznie trzy wojny - ta z Rzeszą Niemiecką, wlasciwie poznana; wojna domowa rozpetana przez grupe politykow i wyzszych dowodcow, z ktorych czesc to otoczenie generala Sikorskiego; oraz trzecia wojna - z Sowietami, a nie z Rosją (prezydent Rosji Borys Jelcyn dnia 25 sierpnia 1993 w Warszawie uzyl slowa przepraszam wobec calej Polski). Jednak nie nalezy tych trzech wojen traktowac oddzielnie, jak to robią polscy historycy, np. publikując monografie o agresji sowieckiej lub w odseparowaniu od niej - o wojnie z Niemcami, albo rozpatrując postac Sikorskiego bez tla kampanii wrzesniowej w 1939 roku. To uniemozliwia do dzisiaj doglebną analize wydarzen z wrzesnia i z pazdziernika 1939 roku. Znieksztalca to tez wytlumaczenie polskich decyzji wojskowo - politycznych i to juz podejmowanych od nocy 09 na 10 wrzesnia 1939 roku, a potem w dniach 10 wrzesnia, 13 i 14 wrzesnia. Calosc wojny z Niemcami wygladalaby inaczej, gdyby nie rozkazy ewakuacyjne i odwrotowe, ktorych przyczyną byly dane o zblizajacej sie agresji sowieckiej i to juz od wieczora 09 wrzesnia. Polskie dzialania w dniach 15 i 16 wrzesnia mialy prawie wylacznie przygotowac Kraj na inwazje Armii Czerwonej ewentualnie 15 lub 17 - 18 wrzesnia 1939 roku. Ogromne straty w dniach 13 - 17 wrzesnia 1939 byly spowodowane dywersją czesci wyzszych dowodcow polskich, podporządkowanych m.in. blednym rozkazom Sosnkowskiego - Sikorskiego i to juz od nocy 12 na 13 wrzesnia. Tak wiec w 1939 roku mielismy do czynienia z jedną wojną obronną, rozgrywaną w trzech plaszczyznach: niemieckiej, sowieckiej i domowej. Tylko wojne z Niemcami udalo nam sie wygrywac w dniach 15 - 17 wrzesnia, a niestety przewaga Armii Czerwonej byla zbyt wielka aby podjac z nią rownorzedną walke; wojna domowa doprowadzila w ostatecznosci do kleski Polski i to nie tylko w 1939 roku. Ponadto"strategiczne i polityczne skutki związania Wehrmachtu w Polsce zostały przekreślone przez Stalina. Sowieci uderzyli 17 września, a chociaż prowadzili operacje nieudolnie i ślamazarnie, skutek polityczny był natychmiastowy. Alianci zachodni, którzy 14 września zdecydowali się czasowo zawiesić główne działania zaczepne do momentu zakończenia koncentracji całości sił (co miało nastąpić miedzy 22 a 29 września) oraz do wyjaśnienia, czy główna część Wehrmachtu nie została w tym czasie przerzucona na zachód – zatrzymali 18 września wszystkie działania zaczepne na froncie zachodnim (jako ostatnie prowadzone na osi Metz-Trewir), a w początkach października ewakuowali zajęte wcześniej przedpola linii Zygfryda". B. drugi powod to spychanie na Niemcow ciezaru dzialan wojennych w 1939 roku, co jest nieprawdą bo po 17 wrzesnia, a z cala pewnoscia po 20 wrzesnia, to Armia Czerwona prowadzila glowne boje z Polakami; 4. obecnosc Armii Czerwonej na przedpolu Pragi warszawskiej to opinia autora, ktora powstala na podstawie zrodel, danych posrednich i interpretacji dostepnego materialu, jak i na zwroceniu uwagi na to, co jest do chwili dzisiejszej nie publikowane - np. ruchy brygad pancernych sowieckich po ok. 24 / 25 wrzesnia 1939 roku, itd.; tak wiec informacja moja w Wikipedii o obecnosci Armii Czerwonej na przedmiesciach Pragi warszawskiej jest udokumentowana na tej stronie internetowej - wczytajcie sie w szczegoly; 5. bitwa pod Lukowem i Kockiem oraz Druga Bitwa pod Tomaszowem Lubelskim - obie prowadzone glownie z Sowietami - to tematy tak oczywiste dla osob, ktore chociaz 10 lat gromadza o nich faktografie, ze jedynie podsune tutaj wszystkim pomysl wprowadzania do komputerowych baz danych, najdrobniejszych wydarzen, z uwzglednieniem godzin a nie dni, ze zwroceniem uwagi np. na to, ze wsie maja dwa krance - na jednym atakowali Sowieci, a z drugiego kranca wycofywali sie Niemcy, a miedzy nimi byli Polacy, to tylko dla przykladu...; 6. niestety trzeba czytac w kilku jezykach i trzeba przeczytac wszystko co jest dla Was dostepne wylacznie w wielkich miastach; 7. pamietajmy tez, ze niestety historycy sa najczesciej powiazani ze swoimi dostawcami zrodel i nie zawsze moga publikowac to co widzieli na wlasnym biurku; 8. tak wiec za kilka lat wspolnie z moimi czytelnikami doprowadzimy do calkowitej zmiany tresci podrecznikow szkolnych w aspekcie obrazu wojen z wrzesnia i pazdziernika 1939 roku; autor w tym miejscu wyjasnia (20 czerwca 2009), ze odpowiada na pytania wylącznie na lamach tej strony internetowej lub w korespondencji z poczty bog4konsta@yahoo.com. We bear in mind that the website was made up in memory of my father Edward Gwidon Konstantynowicz who died on 03rd November 1987 in very strange circumstances, so now this is independent website thanks to Los Angeles host Yahoo! Prawa autorskie dla Bogdana Konstantynowicza. Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji niezależnie od zastosowanej techniki (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej, nagrań fonograficznych itd.) wymaga pisemnej zgody Autora.
|
Here you can to read about noble ancestries deriving from former Mscislau province, mainly there are Polish and Byelorussian families, e.g. about Holynski, Wollowicz, Puszkin, Brujewicz, Polubinski, Hurko and others. An information on Polish exiles in Siberia are at the website, too. Also about Polish rebellion near by the Lake Baikal in 1866. Here is description of the January Insurrection 1863 in the Ihumen (Cerven) district and also in the Mahileu government; and theory about the Fox and Pielesz coats of arms in the Grand duchy of Lithuania.
Here you can to acquaint with information about former Ihumen district and with data on the Polish in the parish of Berezino. Here there are details with Brzezinski family from Livland. It's a large part devoted to Polish senior officers in Tsarist Army and that next served for the 1st Polish Corps in Belarus in 1917 - 1918.
KONSTANTYNOWICZ family
FROM THE GRAND DUCHY OF LITHUANIA
Here you will read about different lines and branches of the Konstantynowiczs from Lithuania, Belarus, Latvia, Russia, Ukraine, Romania and now from Poland; and about emigrants in America and at others continents. This is my main website with references. Why not read that site? There are very interesting data about DEKA air company from St Petersburg, about the Boncz Brujewicz family and on my grandfather - Tsarist and Polish soldier in 1912/1916 - 1947. At every websites you will find out information about Szostak, Zbieranowski and Malkiewicz families, and also interesting links to genealogical sites and into historical pages.
The Fox coat of arms
in the Grand duchy of Lithuania